Kategorie
Wymagania

Petycja do Sejmu w sprawie zmiany zakresu uprawnień projektowych

Portal UprawnieniaBudowlane.pl włącza się do akcji zbierania podpisów pod petycją do Sejmu RP w sprawie uprawnień budowlanych w zakresie projektowania, ich zakresu i podziału kompetencji między inżynierów i architektów oraz rodzajów specjalizacji uprawnień projektowych.

Akcja jest popierana Instytut Techniki Budowlanej oraz Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa.

Przyłącz się i razem z innymi zmieniaj oblicze polskiego budownictwa.

Poniżej treść listu oraz tabela do zbierania podpisów.

Pismo-Petycja

Tabela na podpisy

 

Wypełnioną tabelę prosimy przesyłać  na adres:

Dawid Rychta

ul. Przeskok 16
05-200 Wołomin

PISMO DO SEJMU

 

Polscy Inżynierowie Budownictwa

Studenci Budownictwa

Kancelaria Sejmu RP

ul. Wiejska 4/6/8

00-902 Warszawa

Dotyczy:

Uprawnień budowlanych w zakresie projektowania, ich zakresu i podziału kompetencji między inżynierów i architektów oraz rodzajów specjalizacji uprawnień projektowych.

 

 

Zwracamy się z prośbą o podjęcie działań mających na celu zmianę treści

i zakresu przyznawanych obecnie uprawnień budowlanych do projektowania w nieograniczonym zakresie w specjalności konstrukcyjno-budowlanej

oraz ograniczonych uprawnień w specjalności architektonicznej poprzez rozszerzenie tychże uprawnień do poziomu odzwierciedlającego właściwy poziom wykształcenia, wiedzy, doświadczenia oraz praktyki zawodowej polskich inżynierów budownictwa.

Zgodnie z obowiązującym Rozporządzeniem Ministra Transportu i Budownictwa z dnia 28 kwietnia 2006 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie inżynier budownictwa (posługując się określeniem „inżynier budownictwa” mamy na myśli osoby, które uzyskały tytuł magistra inżyniera budownictwa lub inżyniera budownictwa) ma prawo uzyskać ograniczone uprawnienia w specjalności architektonicznej upoważniające do sporządzania projektów w specjalności architektonicznej do 1000m3 na terenie zabudowy zagrodowej (§ 16.2.). Jest to zbyt duże i niesłuszne ograniczenie, ponieważ po uzyskaniu odpowiedniej praktyki pod kierunkiem projektanta z doświadczeniem inżynier budownictwa jest w stanie posiąść wiedzę i umiejętności wystarczające do projektowania obiektów budowlanych, które są ponadto szczegółowo weryfikowane podczas egzaminu. W § 17. 1. wymienionego rozporządzenia zapisano: Uprawnienia budowlane w specjalności konstrukcyjno-budowlanej bez ograniczeń uprawniają do projektowania (…) w zakresie: 1) sporządzania projektu architektoniczno-budowlanego w odniesieniu do konstrukcji obiektu (…).

 

Jest to bardzo nieprecyzyjne stwierdzenie, które prowadzi do błędnych interpretacji i z tego powodu, inżynierowie budownictwa mogą działać na rynku projektowym jedynie jako konstruktorzy (de facto branżyści), a więc ich rola sprowadza się do obliczenia konstrukcji nośnej budynku. Pozostałe składowe opracowania takie jak np.: zaprojektowanie przegród budowlanych, zaprojektowanie izolacji akustycznych, przeciwwilgociowych oraz wszelkich innych elementów i detali budynku nie będących konstrukcją nośną zostały uznaniowo przyporządkowane do części architektonicznej opracowywanej przez kolegów architektów. Inżynierowie budownictwa pomimo tego, że posiadają odpowiednią wiedzę, doświadczenie oraz praktykę, aby móc projektować obiekty budowlane w zakresie ogólnobudowlanym (technologicznym) nie mogą takich czynności niestety wykonywać, a wymieniony zakres czynności uznaniowo przyporządkowano do części architektonicznej projektu.

Koledzy architekci w sporej części nie posiadają wystarczającej wiedzy z zakresu ogólnobudowlanego, a dokładniej materiałów budowlanych, technologii budownictwa, fizyki budowli oraz sztuki budowlanej, aby sami mogli sporządzać takie opracowania. Jest to bardzo niekorzystna sytuacja zarówno dla grupy zawodowej inżynierów budownictwa oraz dla inwestorów, ponieważ jakość dokumentacji może nie być na odpowiednio wysokim poziomie technicznym oraz zawierać wiele błędów (temat został poruszony m.in. w miesięczniku Inżynier Budownictwa – numer ze stycznia 2009, „Uciążliwe błędy w projektowaniu budynków mieszkalnych”). Dodatkowo, architekci posiadają możliwość projektowania konstrukcji w ramach uprawnień ograniczonych

w bardzo szerokim zakresie, co jeszcze bardziej pogłębia dysproporcje w zakresie uprawnień obydwu grup.

 

Porównując standardy kształcenia dla poszczególnych kierunków studiów i poziomów kształcenia przedstawionych przez Rozporządzenie Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego i Nauki z dnia 12 lipca 2007 r. (wraz z późniejszą zmianą z 19 października 2009 r.) widać dysproporcję zakresu materiału nauczanego podczas studiów na obu kierunkach w tych spornych dziedzinach. Nie wymaga ona nawet komentarza. Pozwoliliśmy sobie zobrazować te różnice tabelarycznie:

 

 

 

Kształcenie w zakresie
Absolwent kierunku: Fizyki budowli Budownictwa ogólnegoi materiałoznawstwa
Architekturai Urbanistyka Budownictwo Architekturai Urbanistyka
Treści kształcenia: Właściwości cieplno-wilgotnościowe konstrukcji przegród budowlanych.Podstawowe zjawiska dotyczące oświetlenia światłem dziennym                         i sztucznym. Akustyka – propagacja                      w przestrzeni otwartej, akustyka wnętrz, izolacyjno akustyczna przegród. Podstawowe pojęcia z zakresu fizyki cieplnej budowli. Transport ciepła i masy w materiałach budowlanych oraz w budynkach. Izolacyjność termiczna przegród i elementów budowlanych. Bilans cieplny budynku. Oświetlenie wnętrz budowlanych. Podstawowepojęcia akustyki budowlanej. Izolacyjność akustyczna

od dźwięków powietrznych i

uderzeniowych.

Zagadnienia techniczne związane z projektowaniem i realizacją obiektów architektonicznych. Zasady tworzenia rysunków i opisów technicznych. Rodzaje, właściwościi zakresy

stosowania materiałów budowlanych.

Efekty kształcenia – umiejętnośći kompetencje: Uwzględniania wymagańcieplno-wilgotnościowych; projektowania architektonicznego ochrony przeciwdźwiękowej i

odpowiedniego oświetlenia.

Rozumienia zjawisk fizycznych zachodzących w budynku i jego elementach; stosowania pojęć i metod z zakresu: teorii wymiany ciepła i masyw przegrodach budowlanych, komfortu cieplnego pomieszczeń budynku, bilansu energetycznego budynków mieszkalnych, oświetlenia pomieszczeń

oraz akustyki.

Przygotowywania dokumentacjiarchitektoniczno-budowlanej; stosowania materiałów budowlanych

w projektowaniu.

 

 

Materiałów budowlanych Budownictwa ogólnego
Budownictwo
Podstawowe informacje dotyczące normalizacji materiałów i wyrobów budowlanych. Ogólna klasyfikacja materiałów budowlanych. Metody badań. Trwałości materiałów budowlanych. Materiały kamienne. Ceramika budowlana. Drewno. Bitumyi materiały hydroizolacyjne. Materiały termoizolacyjne i do izolacji akustycznej. Metale. Materiały wiążące. Kruszywa. Podstawowe informacje o tworzywach sztucznych. Przegląd wyrobów budowlanych. Atestacja i kontrola jakości materiałów                i wyrobów budowlanych. Cementy.

Zaprawy budowlane. Podstawowe informacje dotyczące normalizacji                              i klasyfikacji betonów cementowych. Składniki betonów – ich rola. Właściwości mieszanki i betonu stwardniałego.

Metody projektowania składu betonów. Podstawowe procesy technologiczne zachodzące                        w betonach. Kontrola jakości betonów.

Elementy budynków i konstrukcji budowlanych. Układy konstrukcyjne terminologia. Obciążenia konstrukcji klasyfikacja, zasady ustalania, kombinacje obciążeń.Wymiarowanie i zasady konstruowania murów z elementów drobnowymiarowych. Ściany w budynkach konstrukcja ścian                    w budynkach wykonanych                              w technologii tradycyjnej. Warunki techniczne, jakim powinny odpowiadać  budynki i ich usytuowanie na podstawie przepisów wykonawczych do ustawy Prawo Budowlane. Przenoszenie obciążeń poziomych

przez ściany budynków wznoszonych w technologii tradycyjnej sztywność przestrzenna budynków. Zasady doboru i wykonania przewodów kominowych w budynkach. Kryteria doboru i wymagania stawiane pionowym i poziomym przegrodom budowlanym. Konstrukcja i zasady kształtowania schodów. Stropy gęstożebrowe zasady projektowania i konstruowania,

kryteria doboru elementów. Dachy                   i stropodachy oraz balkony i tarasy                  w budynkach wykonywanych                         w technologii tradycyjnej rodzaje konstrukcji,  kształtowanie połaci dachowych, pokrycia, odprowadzanie wód opadowych. Kryteria doboru stolarki i ślusarki budowlanej. Dylatacje w budynkach wznoszonych metodami tradycyjnymi – zasady doboru                                                            i konstruowania. Konstrukcje drewniane w budownictwie mieszkaniowym i użyteczności publicznej.

Wymiarowanie elementów z drewna litego i klejonego warstwowo. Wymiarowanie połączeń                                  w konstrukcjach drewnianych.

 

Rozumienia procesów zachodzących w materiałach budowlanych; stosowania materiałów budowlanych; kontroli jakości materiałów i wyrobów budowlanych. Stosowania przepisów technicznych i kryteriów doboru elementów konstrukcyjnych i izolacji w budynkach wznoszonych w technologii tradycyjnej; projektowania stropu, ścian i dachu w budynkach wykonywanych w technologii tradycyjnej; stosowania przepisów dotyczących utrzymania budynków  mieszkalnych i użyteczności publicznej.

 

Przyszły magister inżynier budownictwa, który ukończy studia magisterskie na kierunku budownictwo, w czasie trwania studiów uczestniczy w zajęciach (poza projektowaniem konstrukcji nośnych) z następujących przedmiotów: architektura i urbanistyka, projektowanie budowlane (budownictwo ogólne) oraz przedmioty związane z projektowaniem technicznym (fizyka budowli, materiały budowlane, rewitalizacja budynków, remonty  i modernizacje budowli). W suplemencie B do dyplomu ukończenia uczelni, w części dotyczącej sylwetki absolwenta znajduje się następujący zapis: Absolwent kierunku budownictwo w oparciu o nabytą wiedzę teoretyczną i umiejętności praktyczne, uzyskał podstawę do pracy twórczej w zakresie projektowania obiektów budowlanych i konstrukcji inżynierskich (…).

Powyższy zapis wyraźnie wskazuje, że oprócz konstrukcji inżynierskich adept budownictwa posiada odpowiednią wiedzę w zakresie pracy twórczej i projektowania obiektów budowlanych, a więc projektowania w zakresie architektonicznym, ogólnobudowlanym (czy technologicznym) oraz konstrukcyjnym. Obowiązujące przepisy jednak ograniczają mu tą możliwość. Jest to sytuacja  nielogiczna i upokarzająca, wymagająca podjęcia zdecydowanych działań.

Podczas egzaminu na uprawnienia budowlane od przyszłego projektanta inżyniera budownictwa wymagana jest znajomość zarówno prawa budowlanego jak i warunków technicznych, które to podczas projektowania konstrukcyjnego są w zasadzie wykorzystywane jedynie w zakresie odporności ogniowej budynków przy obliczaniu konstrukcji nośnej. Pozostałe kwestie zostały uznaniowo przejęte przez kolegów architektów, co jest sytuacją wysoce nieprawidłową i niesłuszną.

Stworzono sztuczny podział na architekturę i konstrukcję, a te aspekty budownictwa są ze sobą nierozerwalnie związane i zazębiają się wzajemnie. Analogicznie zazębiać i pokrywać powinny się kompetencje, a co za tym idzie uprawnienia do projektowania architektów i inżynierów, z tym że każda z tych grup będzie się specjalizować w swojej branży wiodącej, ale jednocześnie powinna mieć możliwość projektowania całościowego budowlanego obiektów budowlanych. Nie można rozpatrywać architektury bez konstrukcji budynku i odwrotnie – obie te materie są ze sobą bezsprzecznie związane  i razem muszą być objęte projektowaniem.

W wielu krajach europejskich inżynierowie budownictwa są traktowani na równi z architektami, jeśli chodzi o możliwość sporządzania projektów budowlanych w zakresie architektonicznym, natomiast uprawnienia do projektowania posiadają również technicy budownictwa, a nawet mistrzowie murarscy – w ograniczeniu do niewielkich obiektów do 250m2 (tak jest np. w Niemczech). Jako przykład można przedstawić również przepisy obowiązujące w Czechach, które certyfikowanego inżyniera uprawniają do samodzielnego projektowania wszelkich budynków (w tym do sporządzania projektów zagospodarowania terenu) z wyjątkiem budynków o wysokiej wartości architektonicznej oraz brania udziału w projektowaniu budynków o wysokiej wartości architektonicznej projektowanych przez certyfikowanego architekta.

W innych krajach Unii Europejskiej również inżynierowie budownictwa mają swobodny dostęp do projektowania architektonicznego np. w Finlandii i Wielkiej Brytanii. W Wielkiej Brytanii istnieje ochrona tytułu architekta poprzez mechanizm Architects’ Registration Board, ale to jest tylko ochrona tytułu architekta – projektować może każdy.

Podobne wytyczne znajdują się w Dyrektywie 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005r., gdzie stwierdzono że: Krajowe regulacje w dziedzinie architektury oraz podejmowania i wykonywania działalności zawodowej przez architektów mają bardzo zróżnicowany zakres. W większości Państw Członkowskich działalność w dziedzinie architektury prowadzona jest de iure bądź de facto przez osoby posiadające wyłącznie tytuł architekta lub dodatkowo także inny tytuł, przy czym osoby te nie mają wyłączności na prowadzenie takiej działalności, chyba, że wynika to z przepisów ustawowych. Działalność ta, bądź tylko niektóre jej rodzaje, może być wykonywana także przez przedstawicieli innych zawodów, w szczególności przez inżynierów, którzy uzyskali specjalistyczne wykształcenie w dziedzinie budownictwa lub sztuki budowania.

Dlaczego więc w naszym kraju obowiązujące przepisy są sprzeczne z Dyrektywą i wyraźnie dyskredytują krajowych inżynierów budownictwa jako samodzielnych projektantów ?

W Ustawie z dnia 15 grudnia 2000 r. o samorządach zawodowych architektów, inżynierów budownictwa oraz urbanistów, w Art. 2. stwierdzono że: Wykonywanie zawodu inżyniera budownictwa polega na projektowaniu obiektów budowlanych (…).

Mowa jest więc o projektowaniu obiektów budowlanych, a nie o projektowaniu jedynie konstrukcji nośnej obiektów budowlanych. Można ponadto przytoczyć treść Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 19 lipca 2004r. z późniejszymi zmianami w sprawie wykazu dyplomów, certyfikatów i innych dokumentów oraz tytułów naukowych potwierdzających posiadanie kwalifikacji zawodowych w dziedzinie architektury, które są uznawane w Rzeczypospolitej Polskiej (§1).

Oprócz tytułu architekta są jest także, tytuł inżyniera budownictwa. Tak więc zagraniczni inżynierowie budownictwa, jeżeli uzyskają w swoim rodzinnym kraju uprawnienia do projektowania w zakresie architektonicznym, mogą taką działalność  prowadzić również w Polsce. Natomiast nasz rodzimy inżynier nie posiada takiej możliwości, ponieważ jego kompetencje do samodzielnego projektowania są ograniczone do budynków na terenach wiejskich o kubaturze 1000m3. Dlaczego również możliwość projektowania zależy od rodzaju terenu zabudowy, a nie od rodzaju i na przykład wielkości projektowanego budynku. Inżynier budownictwa może zaprojektować budynek jednorodzinny na terenie zabudowy zagrodowej wiejskiej, a identycznego budynku w mieście już nie. Uważamy, że tak brzmiące przepisy są niekonstytucyjne i nie gwarantują równości wobec prawa.

Podsumowując, zwracamy się z prośbą do Sejmu RP o podjecie działań mających na celu zmianę oraz doprowadzenie obowiązujących przepisów do logicznego i prawidłowego stanu poprzez:

1) wykreślenie z Rozporządzenia w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie zapisu „w zabudowie zagrodowej” w ograniczonych uprawnieniach projektowych w specjalności architektonicznej oraz podwyższenie ograniczenia kubaturowego do 1500m3 lub wprowadzenia ograniczenia do budynków niskich (N) według klasyfikacji zawartej w §8 warunków technicznych;

2) umożliwienia projektowania przez inżynierów budownictwa, posiadających uprawnienia w specjalności konstrukcyjno – budowlanej bez ograniczeń, budynków przemysłowych, magazynowych i gospodarczych bez ograniczeń kubaturowych.

3) wprowadzenie zapisu umożliwiającego zdobycie uprawnień do projektowania w specjalności architektonicznej bez ograniczeń przez inżynierów budownictwa, po odbyciu odpowiednio wydłużonej praktyki (zgodnie z Dyrektywą 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 7 września 2005r., Art.47 pkt 2).

Mając na uwadze ostatnio przeforsowaną uchwałę odnośnie ograniczonych uprawnień wykonawczych dla techników budownictwa, proszę o jednoczesne podjęcie działań mających na celu urealnienie wadliwie skonstruowanego podziału uprawnień budowlanych inżynierów budownictwa i architektów  oraz sprecyzowanie zakresu specjalności projektowych adekwatnie do posiadanej wiedzy, przygotowania zawodowego oraz doświadczenia członków naszej Izby zgodnie z tendencjami panującymi na całym świecie oraz zgodnie z wytycznymi Parlamentu Europejskiego.

Reasumując powyższe stwierdzenia, liczne opinie, osób związanych  z architekturą i inżynierią lądową oraz poddając pod uwagę zebrane doświadczenia i praktykę – możemy z całą stanowczością stwierdzić, iż spotyka się osoby z tytułem architekta – świetnie rozumiejące fizyczne i mechaniczne aspekty obiektów budowlanych – co pozwala im na projektowanie elementów wymagających wiedzy konstruktorskiej i typowo inżynieryjnej. Analogicznie, spotyka się także inżynierów budownictwa potrafiących wykonywać świetne projekty architektoniczne obiektów, o których można powiedzieć, że mają bardzo dobry styl, są funkcjonalne i doskonale komponują się w otoczenie, przy jednoczesnym wysokim standardzie oraz zgodnie z obowiązującymi warunkami technicznymi.

Uważamy, że obecny stan – powodujący sztuczny podział nie sprzyja rozwojowi naszego zawodu, a wręcz przeciwnie – sprzyja jego degradacji

– pośrednio degradując też zawód architekta.

 

 

Z poważaniem,

 

Polscy  Inżynierowie Budownictwa

Studenci Budownictwa

 

 

Do wiadomości:

 

1)    Polska Izba Inżynierów Budownictwa
ul. Mazowiecka 6/8 00-048 Warszawa

2)    Minister Infrastruktury
ul. Chałubińskiego 4/6, 00-928 Warszawa

3)    Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa

ul. Świętokrzyska 14a, 00-050 Warszawa

89 odpowiedzi na “Petycja do Sejmu w sprawie zmiany zakresu uprawnień projektowych”

Generalnie jestem za likwidacją wszelkich zbędnych barier w działalności gospodarczej, ale tu akurat mam poważne wątpliwości. Widziałem mnóstwo domów projektowanych przez inżynierów budownictwa (niektórzy mają uprawnienia jeszcze z dawnych czasów a innym ktoś te projekty podpisywał). Zazwyczaj są to obiekty bardzo poprawne technicznie, choć funkcjonalnie przypominają trochę mieszkania z wielkiej płyty (ale to już problem inwestora). Niestety, estetycznie przypominają mi architekturę mieszkaniową współczesnej Białorusi (kto był, ten wie, co mam na myśli). Problem z „kubaturówką” jest taki, że mocno oddziałuje ona wizualnie na otoczenie. Od jakości artystycznej projektów zależy krajobraz całego miasta i regionu. A jeden „gargamel” potrafi zeszpecić okolicę w promieniu kilometra…

Szanowny Panie.. jaką architekturę możesz wymyśleć w przypadku prostego budynku na rzucie prostokąta? narysujesz ładna elewacje, zgrane elementy wkończeniowe a inwestor zrobi gniota i jeszcze tego nie dokończy lub pomaluje elewacje na bordo albo „oczojebną” zieleń, lub … łososiowy kolor …

Dla jasności fragment sylwetki absolwenta:
„Absolwent kierunku budownictwo w oparciu o nabytą wiedzę teoretyczną i umiejętności praktyczne, uzyskał podstawę do pracy twórczej w zakresie projektowania obiektów budowlanych i konstrukcji inżynierskich (…)”.
Proszę więc nie pisać nieprawdy, że inżynier na studiach budowlanych nie jest uczony projektowania budynków i nie ma do tego podstaw. Lobby architektoniczne zapewniło sobie gwarancję dostępu do zawodu poprzez formalne regulacje – żaden budynek na terenach poza zabudową zagrodową nie może być zaprojektowany bez udziału architekta. To jest zwyczajny monopol i deprecjacja zawodu inżyniera budownictwa w Polsce. Dziwne, że w przypadku mostów może je kompleksowo projektować inżynier po budownictwie bez udziału architekta, a są to też elementy otaczającej nas przestrzeni.

Ponieważ most jest czysto inżynieryjnym elementem przestrzeni. GDY jednak architekt zaczyna brać udział przy jego projektowaniu w wielu przypadkach zaczyna być rzeźba. Inżynier klepie projekt tak by mu pasowało do schematu obciążeń. To nie o to chodzi.
Odniosę się teraz do tekstu petycji. Autor chce zrównania zawodów i likwidacji barier, a wymaga tylko przywilejów. Jeśli mgr inż budownictwa miałby prawo do ubiegania się o uprawnienia architektoniczne, to jak rozumiem architekt ma też prawo o ubieganie się o uprawnienia budowlane, tak?

Każda wyższa uczelnia w Polsce może obecnie w ramach danego kierunku prowadzić dowolne specjalności z zastrzeżeniem, że przedmioty obowiązkowe dla danego kierunku muszą zostać zrealizowane.

Do takich przedmiotów zalicza się, te które wymieniłem wcześniej pozwalające zdobyć wiedzę, niezbędną do kompleksowego projektowania budynków współczesnych.

Czyli każdy absolwent budownictwa musi je mieć niezależnie od tego jak nazywa się specjalność.

Specjalność może się nazywać np. budynki energooszczędne, itp. (czyli takie jak współcześnie powinno się projektować) i zawierać dowolne przedmioty, które pozwolą zdobyć potrzebną wiedzę. Tak obecnie się dzieje.

Wykazałem, że każdy absolwent budownictwa powinien posiadać niezbędną wiedzę do kompleksowego projektowania BUDYNKÓW ponieważ przedmioty dotyczące budownictwa ogólnego są obowiązkowe.

Nazwy specjalności uprawnień budowlanych oraz ich zakres są umowne (zmieniały się kilkukrotnie)

Obecnie MŁODY INŻYNIER BUDOWNICTWA może zdobyć uprawnienia pozwalające kompleksowo projektować budynki do 1000m3 w zabudowie zagrodowej.

Dlaczego właśnie tak? Nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia. (Jest wynikiem lobbingu różnych środowisk, którym taki stan rzeczy odpowiada)

Takie rozwiązanie jest oderwane od tego co obowiązuje w innych krajach UE np. w Niemczech, Czechach itd.

Kierunek Architektura i Urbanistyka poza projektowaniem budynków współczesnych (projektowanie architektoniczne budynków)uczy historii architektury i projektowania urbanistycznego. Tym różnią się te dwa kierunki dotyczące budownictwa.

1. Kierunek budownictwo na mojej politechnice, dzieli się na specjalności: konstrukcje budowlane, technologia i org. budowy, drogi i mosty (na innych jest podobnie) – nie ma na nim architektury. Po budownictwie możesz projektować szeroki zakres obiektów inżynierskich. Natomiast projektowanie architektoniczne jest w zakresie odrębnego kierunku.
2. Sama praktyka nie wystarczy, potrzebne są podstawy teoretyczne zdobyte na studiach. Idąc twoim tokiem rozumowania powinniśmy w ogóle pozostawić możliwość zdobycia uprawnień na zasadzie odbytej praktyki, także specjalności konstrukcyjno-budowlanej
3. Lobby architektów nie ma wyłączności na projektowanie hal przemysłowych, ponieważ bez współpracy konstruktora, branżystów i specjalistów nie ma możliwości zaprojektowania takich budynków. Ponadto wiele obiektów przemysłowych np instalacje, zbiorniki, konstrukcje wsporcze, itd. jest wykonywanych bez udziału architekta.

Na studiach na kierunku budownictwo jest bardzo wiele przedmiotów, które uczą kształtować prawidłowo współczesne budynki np. budownictwo ogólne, fizyka budowli, materiały budowlane, technologie, geometria wykreślna, rysunek techniczny itp. Mogę się zgodzić, że na kierunku budownictwo nie uczy się projektować architektury bo coś takiego nie istnieje uczy się natomiast PROJEKTOWAĆ KOMPLEKSOWO WSPÓŁCZESNE BUDYNKI.

Zgadzam się również, że na kierunku budownictwo nie ma tak wielu przedmiotów z historii architektury, rzeźby czy malarstwa dlatego budynki zabytkowe powinny zostać wyłączną domeną architektów, artystów.

Dziwie się, że tak wszechstronnie wyedukowana osoba jak inż_architekt tego nie wie. (różne są uczelnie, różni są studenci może stąd te braki…)

Piszemy o inżynierach budownictwa ogólnego i uprawnieniach do projektowania budynków. Projektowanie konstrukcji (konstruktor) jest tylko jedną z wielu specjalności, jaką się może zajmować inżynier po budownictwie ogólnym. Architektów np. nie uczy się spraw technicznych na studiach jednak ten zakres projektują w zasadzie uznaniowo. Nie jest też prawdą, że na budownictwie nie ma żadnych zajęć z zakresu projektowania i architektury oraz urbanistyki, a praktykę zdobywa się w pracy zawodowej, a nie na studiach.
Ograniczenie uprawnień projektowych inżynierów budownictwa do 1000m3 w zabudowie zagrodowej jest kpiną w polskich inżynierów budownictwa. Daje to architektom gwarancję dostępu do zawodu poprzez formalne regulacje na prace projektowe – przyznał to arch. Dziekoński w wywiadzie dla Zawód Architekt kiedy pracował w Ministerstwie Infrastruktury. Deprecjacja zawodu inżyniera budownictwa ogólnego jest faktem, a nie przypuszczeniem.
W hali przemysłowej nie ma potrzeby udziału architekta. Proponowane szukanie „tańszego” to płacenie haraczu dla architekta i brak honoru ze strony lobby architektów, które ma wyłączność na takie prace. Proszę nie podawać nieprawdziwych informacji. Dumping cenowy będzie trwać tak długo jak monopol na prace projektowe na rzecz architektów. Zniesienie tych barier spowoduje wzrost jakości projektów i zdrową konkurencję na rynku.

Szanowny Panie Dziedzio, pisze Pan po prostu nieprawdę i zastanawiam się czy jest pan kompletnym ignorantem w dzidzinie projektowania budowlanego i stanu prawnego, czy z prmedytacją próbuje przyciągnąć niezorientowanych czytelników do swojej tezy. Pozwalam sobie zabrać głos w dyskusji ponieważ pracuje 15 lat w zawodzie projektanta i ukończyłem oba kierunki architeturę i budownictwo. Podstawą samodzielnego projektowania jest zdobycie odpowiedniego wykształcenia i odbycie stosownej praktyki. To nie jest żaden lobbing i blokowanie dostępu, tylko minimum jakie powinno być wymagane od projektanta architektury lub konstruktora, który ponosi odpowiedzialność za swoją pracę. Na studiach inżynierskich na kierunku budownictwo, jak pisałem wcześniej, nie uczy się w ogóle projektowania architektonicznego w szeroko pojętym znaczeniu tej dziedziny. Dlatego proszę sobie zadać trud i uczciwie skończyć odpowiednie studia, tym bardziej, że obecnie uczelnie przyjmują każdego chcącego.
Aby zaprojektować budynek, czy halę, niezbędna jest specjalistyczna wiedza wielu branż: architekta, konstruktora, branżystów, specjalistów w wybranych dziedzinach. Koordynacja wszystkich branż często spada na architekta, choć proszę mi wierzyć, wcale tego nie pragną. Zajmować może się tym dowolna osoba np inżynier budownictwa.
Z przerażeniem obserwuję jak dumping cenowy i chęć zdobycia tematu za wszelką cenę powoduje to, że branże i osoby, które powinny ze sobą wspólpracować w celu stworzenia ładnego, funkcjonalnego i bezpiecznego obiektu wzajemnie się wygryzają.

Witam.
Muszę powiedzieć że z ciekawością przeczytałem wszystkie wcześniejsze wypowiedzi. Jestem inżynierem budownictwa, mam uprawnienia konstrukcyjne od 2009 roku. Prowadzę pracownię projektową w 30 tys mieście, w którym nie ma ani jednego architekta z pełnymi uprawnieniami. Projektuję w branży architektonicznej i konstrukcyjnej. To co zrobiono z uprawnieniami dla konstruktorów to skandal. Przecież w chwili obecnej ja, który mogę zaprojektować konstrukcję wieżowca nie mogę adaptować typowego projektu domu jednorodzinnego albo zaprojektować architektury budynku gospodarczego, magazynu itp. Czy Wy architekci nie widzicie tego problemu, że w małych miejscowościach ludzi nie stać na adaptację projektu za 5 tys złotych? Tym bardziej jechać z taką adaptacją do większego miasta? Swoją drogą to izba architektów to jakiś stwór z innej planety. Tych ludzi którzy tam pracuję powinni pozamykać. Dlaczego? Ponieważ zabierają swoim kolegom architektom uprawnienia za to że podpisują konstruktorom projekty! Przecież to czysta chipokryzja! A kto ma podpisywać, skoro sami sobie takie prawo napisaliście. Proszę mnie źle nie zrozumieć, znam kilku świetnych architektów, ale także bylejakich. Świetni architekci, świetni konstruktorzy obronią się sami nawet jeśli zwiększy się uprawnienia dla jednych i drugich, tylko dajcie taką szansę! W tej chwili sytuacja jest naprawdę nienormalna! A będzie jeszcze gorzej jak się tego nie zmieni bo starzy inżynierowie, którzy mają o wiele szersze uprawnienia powoli odchodzą…
Pozdrawiam i apeluję do Pana Gowina – rozgoń Pan izby architektów na cztery wiatry.

„Ale w jaki sposób architekt jest wyższy wg prawa to nie mam pojęcia”

Ponieważ przyjęło się w rozporządzeniu, że po podziale specjalności ARCHITEKTONICZNO-BUDOWLANEJ na architektoniczną i konstrukcyjno-budowlaną do architektonicznej przypisano możliwość wykonania planu zagospodarowania działki czyli usytuowania budynku. I zablokowano INŻYNIEROM BUDOWNICTWA zdobycie specjalności architektonicznej w takim zakresie by mógł samodzielnie projektować budynki, które nie są zdobione artystycznymi rzeźbami itp. Czyli tym na czy się znają architekci a na czym nie znają się inżynierowie budownictwa.

W obecnych czasach poza budynkami chronionym przez konserwatora zabytków wszystkie pozostałe budynki powinien mieć prawo projektować kompleksowo INŻYNIER BUDOWNICTWA

Wojtek, poszukaj sobie innego tańszego architekta. Jak to mówią architektów jak psów, możesz wybierać do woli. Ale w jaki sposób architekt jest wyższy wg prawa to nie mam pojęcia. Zeby zrealizować projekt potrzebuje konstruktora, branżystów, którzy też moga zawyżać cenę.

Odświeżam temat – wydaje mi się na czasie w związku z deregulacjami Gowina.
Jestem konstruktorem – i oczywiście podpisuje się pod ta petycją, a zaraz wytłumaczę dlaczego drodzy architekci. W swojej pracy zawodowej w większości projektuję budynki (hale) przemysłowe, gdzie 90% całości zajmuje konstrukcja. Oczywiście technologia jest tutaj nadrzędna i wymusza konstrukcję budynku. Do wykonania projektu potrzebny jest także architekt, który z racji swej wyższości wg prawa, zazwyczaj jest stroną dla inwestora, a konstruktorom – jako branżystą – zleca wykonanie konstrukcji. Nie trudno zgadnąć kto bierze najwięcej, a robi najmniej – architekt; dlaczego więc konstruktor odpowiadający za bezpieczeństwo konstrukcji hali stalowej i wykonujący największą część pracy nie może samodzielnie jej wykonać bez architekta? Tu mamy sytuację patologiczną. Jestem za tym, aby konstruktor mógł samodzielnie wykonać budynek przemysłowy (gdzie artystyczna wizja takiego budynku ogranicza się do doboru koloru obudowy), tak samo jak samodzielnie może zaprojektować port/nabrzeże.
Przeszedłem też drogę od brania całych tematów i zlecania części architektury architektom – wniosek jest z tego taki, że wyceny architektów były z palca wyssane i zawyżone, żeby popsuć moją ofertę.

hej, Wedlug mnie podzial w Polsce jest wogole sztuczny. pracuje w UK od 7 lat, glownie na budowie ( jestem architektem).Tutaj zlozenie projektu nie wymaga podpisu, ani architekta, ani konstruktora. Podpisuje sie z reguly inwestor. Kazdy moze sobie narysowac i policzyc. Urzad i tak sprawdzi.
Inna sprawa ze tutejsi architekci to o dupe rozbic, nie maja zadnego pojecia o konstrukcji. Dobry technician jest wart 5 takich.
Rynek podzielil sie na firmy ktore robia koncepcje i firmy ktore potrafia ja wybudowac i zaden wykonawca nie bedzie chcial pracowac z firma architektoniczna robiaca tylko koncepcje bo wiadomo ze beda klopoty.
Mnie proponowano prace w biurze konstruktorow, mimo ze jestem archtektem. Tutaj kazdy robi co potrafi i tak powinno byc wszedzie.

Za parę lat konstruktorzy będą bezrobotnymi jak budownictwo dalej siądzie.Uprawnienia konstrukcyjno – budowlane powinny obejmować zakres jak przed rozporządzeniem z 2006 w sprawie samodzielnych funkcji technicznych CZYLI DROGI W OGRANICZONYM ZAKRESIE. W dzisiejszym stanie prawnym przy brukowaniu drogi wewnętrznej trzeba zatrudniać drogowca.

Skoro masz dorobek twórczy w dziedzinie architektury to dlaczego nie możesz zdobyć uprawnień bez ograniczeń mając wykształcenie pokrewne dla danej specjalności jaki mjest budownictwo? Nie rozumiem tego absurdu prawnego.

To architekcie2 pokaż że masz praktykę i ja ci uprawnienia nawet nieograniczone do konstrukcji uznam. Wymienność praktyki z kształceniem teoretycznym liczy się zgodnie z przepisami unijnymi jak 1:3. I wszystko gra. Uprawnienia mają potwierdzać to co umiesz i robiłeś, a nie to co cię teoretycznie uczyli. Takie małe przestawienie myślenia z naszego pięknego kraju z przepisami rodem z PRLu. Trzeba otwierać, a nie zamykać.

Ja mam kompleks konstruktora. sprawdza stefy sniegowe, wiatrowe, przyjmuje schemat konstrukcyjny, zaklada profil, przekroj, dobiera zbrojenie, wklepuje obciazenia, sprawdza ugiecia, stany graniczne i voila. Do tego nie trzeba 5 lat studiow.

Na wstępie kilka słów prawdy dla architektów. Inżynierowie budownictwa, zainteresowani zaproponowanymi zmianami to w 90% już architekci, bo pracują projektując branżę architektoniczną. Radzimy sobie, bo każdy podpis ma swoją cenę i nie jest problemem zdobyć autoryzację architekta za 200zł. To czego się domagamy to równości. Architekt może się ubiegać o uprawnienia do projektowania konstrukcji w zakresie ograniczonym co w praktyce daje mu dość szerokie pole działania. Natomiast uprawnienia architektoniczne w zakresie ograniczonym, o które może się starać inżynier są w praktyce bezużyteczne.
Inna sprawą jest powszechne przekraczanie zakresu uprawnień przez architektów, bo nie da się ukryć, że do określania fizyki budowli jesteśmy lepiej przygotowani i każdy projekt architektoniczno-budowlany powinien być również sygnowany przez budowlańca. Ale to już kwestia słabego kształcenia kadry urzędników, którzy potrafią przyjąć projekt domku jednorodzinnego z podpisem samego architekta, a bez konstruktora.
Kolejną formą dyskryminacji jest możliwość podjęcia studiów II stopnia po budownictwie na architekturze i po architekturze na budownictwie. Różnice programowe są praktycznie takie same, natomiast wiele uczelni pozwala architektom dostać się na budownictwo lecz nigdzie nie można studiować architektury po budownictwie. Widać lobby architektów ma również chody w Ministerstwie Edukacji. Żaden inżynier nie chce uprawnień architektonicznych za darmo, ale dajcie nam szansę studiowania, praktykowania i nauki, bo dalsze ograniczanie dostępu do zawodu spowoduje jedynie obniżenie jakości polskiej architektury. My i tak będziemy projektować architekturę, bo z samych konstrukcji przeżyć się nie da, co jest również skutkiem waszej polityki finansowej.

dyskusja się rozwinęła..
na wstępie pragnę wyrazić ubolewanie jeśli mój komentarz uraził zasłużonych w działaniu architektów – tu zwracam honor..przyjemnością móc się od nich uczyć ..
komentarz niegrzeczny-wybaczcie, ale niestety spowodowany emocjami dnia kiedy to po raz kolejny okazuje się, że przyjdzie naprawić błąd architekta..

bo problem tkwi w architektach [niestety w sporej części] popełniających w projektach merytoryczne błędy, za które odpowiedzialność ponoszą wszystkie branże..
brak znajomości podstaw konstrukcji pominę, choć wypadałoby w trosce o życie inwestorów poznać choć minimum..

lecz dyskusja właściwie zbędna – każdy w swej pracy zaw. spotkał dobrego architekta i złego konstruktora i odwrotnie..

jestem przeciwko narzucaniu ograniczeń, odbieraniu inż, skoro czuje, możliwości kreowania przestrzeni;
od tego są plany zagosp.
oczywiście praktyka w danej branży musi pozostać konieczna..

jestem też za tym, aby zmiany zadziałały w drugą stronę..ale myślę, że architektom może być trudniej pojąć temat..choć i oczywiście zdarzają się zdolniejsi od konstr…dla nich szacunek..

Szanowni Oburzeni Architekci pamiętajcie, że wyobraźnia przestrzenna konstruktora jest warunkiem koniecznym zaistnienia konstrukcji [nie macie na nią wyłączności], konstruowanie [’nie’ budowanie] to nie tylko obliczenia..
wyczucie estetyki też myślę się znajdzie -to się po prostu ma ..,
a resztę regulują plany..
___
konstr, arch[z wyboru konstr, czasem trochę zły na architektów partaczy..]
pozdrawiam architektów RZETELNYCH

Architekltem trzeba się urodzić ,a nie nim być i nosić dumnie głowę ponad wszystkimi i innymi (także w chmurach) .
Architekt to tylko nazwa dopóki nie będziesz miał dorobku – uznanego dorobku.
Jestem inżynierem, a także rzeczoznawcą.
Studiowałem i mieszkałem na studiach z architektami.
Wielu z nich można nazwać ARCHITEKTAMI dużego formatu ,(dorovbek, konkursy uznanie )i żaden inżynier nie narysuje i nie ogarnie tego co są w stanie wymyślić.Jednakżen sprawdzam projekty „architektów” także z tytułami doktorów i popełnianie błedy na poziomie akademickim nie pozwalały by mi przyznać im uprawnień do kierowania przez nich zaprojektowanymi obiektami.
Jedna wielka katastrofa.
Znam też architektów -inżynierów i inżynierów -architektó lepiej projektujących od inżynierów
i architektów.

Nie daliby sobie rady sami ,więc muszą być w części jednym i drugim.

Na tym poprzestańmy i pozwólmy robić każdemu to co potrafi i do cxzego ma zdolności.
Durne przepisy niech ich nie ograniczają w żaden sposób jak to czynią urzędnicy w wydziałach Architektury z którymi walczą i architekci i konstruktorzy. Tych należy się bać i ich ograniczyć w posiadanych uprawnieniach do do decydowania z ARCHITEKTÓW i INZYNIERÓW .

popieram petycję w całej rozciągłości jak i kilku moich przyjaciół architektów.

Ej gumiaki dlaczego wpisujecie sie za kierownikow robot elektrycznych i sanitarnych w budownictwie mieszkaniowym jednorodzinnym do dziennika budowy i oddajecie oświadczenie do PINB ze wszystko jest zgodnie z projektem i przepisami? Przecież macie uprawnienia budowlane w zakresie konstrukcji a nie w zakresie elektryczym i sanitarym.
Art. 57. 1. Do zawiadomienia o zakończeniu budowy obiektu budowlanego lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie inwestor jest obowiązany dołączyć:
1) oryginał dziennika budowy;
2) oświadczenie kierownika budowy:
a) o zgodności wykonania obiektu budowlanego z projektem budowlanym i warunkami pozwolenia na budowę oraz PRZEPISAMI.

Art. 42. 1. Inwestor jest obowiązany zapewnić: objęcie kierownictwa budowy (rozbiórki) lub określonych robót budowlanych oraz nadzór nad robotami przez osobę posiadającą uprawnienia budowlane w odpowiedniej specjalności.

4. Przy prowadzeniu robót budowlanych, do kierowania którymi jest wymagane przygotowanie zawodowe w specjalności techniczno-budowlanej innej niż posiada kierownik budowy, inwestor jest obowiązany zapewnić ustanowienie kierownika robót w danej specjalności.

DLACZEGO SIE PODPISUJECIE ZA KIEROWNIKOW ROBÓT I TYM SAMYM POSWIADCZACIE NIEPRAWDE ZE ZGODNIE Z PRZEPISAMI.

Ja jestem inżynierem budownictwa, ale nie konstruktorem. I co teraz Nataszo?

Niestety, nie chcecie być po jednej stronie barykady.

…czytam te pyskowke i rece mi opadaja… niektorzy nawet wyzywaja architektow od tepakow, a potem usiluja uzywac jezyka angielskiego i bardzo marnie im to wychodzi…

ja pracuje dla dewelopera, a w firmie mamy kilka dzialow, m. in. projektowy i konstrukcyjny. nikt nie usiluje pracowac w dwoch jednoczesnie… chcialabym myslec, ze jestesmy po jednej stronie barykady, bo tylko wtedy architektura bedzie jakos wygladac i funkcjonowac.

…i choc czasem ciezko jest zaakceptowac prawde: architekt projektuje budynki a konstruktor je buduje. jak chcesz projektowac – ksztalc sie na architekta, a jak budowac, badz konstruktorem

Witam
Tak wogóle to trzeba zacząć od tego, że architekci są zwykłymi pędzlami po których trzeba się trudzić z wykonaniem obiektu. Projektuje wiele budynków do 1000m3 i nie wiem jaką trudność jest w takim projektowaniu dla inż. budowlanego. To ja jako inż. bud. wiem jakie ściany, słupy, krokwie, fundamenty itd. dobrać aby było wszytko ok. Mama nadzieję że niebawem się to zmieni na naszą korzyść.

Obecnie na każdej politechnice na wydziale budownictwa są bardzo różne specjalności, przedmioty, bo to każda uczelnia z osobna odpowiada za swoje kierunki.

Czyli zaczyna się liczyć prestiż uczelni
a wiedza zdobyta w uczelni XX nie jest tym samym co w YY.

Zawód INŻYNIERA BUDOWNICTWA wymaga oczywiście wyobraźni przestrzennej a poczucie estetyki to indywidualna sprawa…

Uczyć się trzeba całe życie…

Dlatego tym bardziej dziwią (wprowadzone całkiem niedawno) kuriozalne ograniczenia w wykonywaniu zawodu PROJEKTANTA BUDYNKÓW dla młodych INŻYNIERÓW BUDOWNICTWA.

Całkowicie popieram zmiany proponowane w petycji.

Na politechnice jest kierunek architektura i urbanistyka oraz kierunek budownictwo, który u mnie dzielił się na specjalności: konstrukcje budowlane, technologia i org. budowy, drogi i mosty (na innych uczelniach jest podobnie). Co nie zmienia faktu, że na żadnym kierunku budownictwa nie było zagadnień typowo architektonicznych. Jeżeli masz czas to zajdź na swoją uczelnę, porównaj programy na obu kierunkach, popytaj się, może dokształcenie nie będzie takie trudne.
Tak swoją drogą Projektancie, jaką specjalność budownictwa skończyłeś.

Przepraszam, ale jestem projektantem branży budowlanej – inżynierem budownictwa. Skończyłem kierunek budownictwo, a nie jakieś „konstrukcje budowlane” – nie znam takiego kierunku. Zawodowo z liczeniem i rysowaniem konstrukcji mam niewiele wspólnego, projektuję budynki w zakresie budowlanym (i to nie takie do 1000m3 w zabudowie zagrodowej).

„które mają wyobraźnię przestrzenną i potrafią wizualizować swoje koncepcje”. Znaczy się, że inżynier budownictwa nie ma wyobraźni przestrzennej i nie umie wizualizować swoich koncepcji? Ciekawe.

Jak na razie to architekci stoją na uprzywilejowanej pozycji poprzez wprowadzone zapisy prawne. Zamiast wolnego rynku mamy ograniczanie konkurencji i monopol w projektowaniu budynków. A co to pokrewieństwa to wyraźnie jest to zapisane w dyrektywie unijnej, polskim prawie oraz rozporządzeniu o funkcjach technicznych. Jak można przeczyć faktom?

Jestem po budownictwie, a nie „konstrukcjach”. Jestem projektantem budynków branży budowlanej, chyba to jest jasne? Tak więc stwierdzenie, „że nie masz szacunku dla swojego zawodu jakim są konstrukcje budowlane” jest błędne. Nie wiem jak mam to napisać, byś zrozumiał.

I owszem zgadzam się – uprawnienia powinny wynikać z praktyki i w zakresie potwierdzonym praktyką być nadawane, a nie sztywnym zapisem rozporządzenia. Taki stan powoduje zaprzeczenie samej idei istnienia uprawnień.

W chwili obecnej to architekci stoją na uprzywilejowanej pozycji. I jak widać za oknami to nie dość, że nie wpływa to na jakość naszej przestrzeni, ale też wpływa ujemnie na trwałość projektowanych budynków.
I przy okazji zamiast zdrowej konkurencji mamy monopol na rynku projektowym w zakresie budynków.

„mają wyobraźnię przestrzenną i potrafią wizualizować swoje koncepcje” – znaczy się inżynier budownictwa nie posiada wyobraźni przestrzennej i nie potrafi wizualizować swojej koncepcji. Bardzo ciekawe…

Nie ma kierunku studiów konstrukcje budowlane, jest natomiast kierunek budownictwo, na którym jest wiele przedmiotów uczących INŻYNIERÓW BUDOWNICTWA kształtować budynki, budowle tak by spełniały określone funkcje i były zgodne z zaprojektowanym przez URBANISTĘ ŁADEM PRZESTRZENNYM.

Skończyłem dwa pełne kierunki architekturę oraz konstrukcje budowlane, pracuje w zawodzie projektanta 15 lat. Inżynierowie budownictwa obecnie prowadzą kampanie w celu przyznania im uprawnień do projektowania architektonicznego. Jednak ich powtarzające się argumenty nie są do końca zgodne z prawdą. Po pierwsze na kierunku „konstrukcje budowlane” nie uczy się i nie kształci w kierunku projektowania architektonicznego. Na budownictwie całe projektowanie architektury. ogranicza się do skopiowania istniejącego budynku wielorodzinnego. Tak naprawdę obliczanie konstrukcji a kreowanie nowych budynków z różnorodnymi funkcjami to dwa odrębne zagadnienia. Co więcej architekci muszą się jednak orientować w konstrukcji budynku i uczyli się przedmiotów „inżynierskich”, a mimo to nie dopominają się uprawnień konstrukcyjnych i sanitarnych.
Po drugie. Pomijany jest istotny „drobiazg”. Projektanci innych branż, aby uzyskać uprawnienia konstrukcyjne w ograniczonym zakresie muszą odbyć dodatkową dwuletnią praktykę projektową i roczną na budowie specjalności konstrukcje budowlane pod nadzorem mgr konstruktora. Jak czytam żądania, to inżynierowie chcieli by dostać uprawnienia do projektowania architektonicznego w ograniczonym zakresie ale bez dodatkowej praktyki, tylko razem ze swoimi uprawnieniami podstawowymi. Analogicznie, w takim przypadku architekci (a także sanitarnicy, elektrycy) powinni razem ze swoimi uprawnieniami branżowymi też otrzymać możliwość projektowania konstrukcji budowlanych w ograniczonym zakresie i odbywając praktyki tylko w swoim zakresie . Nie można więc inżynierów budownictwa stawiać w uprzywilejowanej pozycji do innych zawodów i proszę się nie dziwić, że architekci na takie jednostronne przedstawianie spraw mówią nie.
Inżynierowie, jeżeli czujecie potrzebę projektowania architektonicznego, zadajcie sobie trochę trudu i uczciwie, skończcie odpowiednie studia, a następnie zdobądźcie praktykę w zawodzie. Nie próbujcie udowadniać, że się znacie na dziedzinie, na którą inni musieli poświęcić min. 8 lat nauki i pracy, bo takie przypadki to wyjątki. Proszę nie mówić, że rynek wszystko ureguluje – rynek wybiera produkt najtańszy, a nie najlepszy.
Dlaczego ko surwajk – jak wynika z postu inżynier konstruktor – ma takie kompleksy wobec architektów. Nie wiem jak jest obecnie, ale jak ja zdawałem na architekturę, to wiele osób, nie dostały się na ten kierunek, z powodu braku umiejętności rysowania. Owszem w dzisiejszej pracy nie jest to ważna sprawa, tym nie mniej chodzi o wpuszczenie do zawodu osób, które mają wyobraźnię przestrzenną i potrafią wizualizować swoje koncepcje – a to już jest podstawa. Pogarda wypływająca z twego postu dla architektury, świadczy także, że nie masz szacunku dla swojego zawodu jakim są konstrukcje budowlane, które wymagają jednak wielkich zdolności analitycznych i ścisłego logicznego umysłu.

haha,architekcie, a ja po wielu latach obcowania z architektami mogę śmiało stwierdzić, że kawały opowiadane na studiach przez wykładowców konstruktorów o architektach jakże są prawdziwe – OBECNE MŁODE POKOLENIE ARCHITEKTÓW TO LESZCZE ! Nosicie wysoko głowę, bo po zdanym egz na studia z rysunku utwierdzacie się bezpodstawnie w przekonaniu, że należycie do elity, ale w czasach języka cyfrowego ładne cieniowanie możecie sobie gdzieś wsadzić skoro brak wam po 1-wizji oraz po 2-wiedzy technicznej aby tej wizji nadać rację bytu…słabi jesteście, niejednokrotnie po prostu głupi, ale tak-bryłki rysujecie ładne-niestety nie o to w budowaniu chodzi…

mówisz o architekturze jako o tajemnej wiedzy, a każde z tych zagadnień moze przyswoić zwykly szarak; w drugą stronę juz to tak nie działa-zakresu materiału z projektowania konstrukcji mało który architekt pojmie..that’s point…spotkałam w swej pracy zawodowej wielu architektów i ok 10% z nich może śmiało unieść głowę, reszta to zwykłe tępaki, które trafiły na studia zwabione pokusą rzekomego artyzmu,elitarności,wow zdaliscie egz z rys-super-medal z ziemniaka!, po studiach niestety rzeczywistość niejednokrotnie bolesnie weryfikuje, ze poza ubostwieniem siebie z powodu arch przed nazwiskiem w gruncie rzeczy w projektowaniu jestescie slaaaabiiiiii ….sorry

A jak to jest z budownictwem mieszkaniowym? Dlaczego kierownik budowy posiadający uprawnienia budowlane do kierowania budową w zakresie konstrukcji budynku (budowlaniec) podpisuje się w dzienniku budowy za kierownika robót elektrycznych i kierownika robót sanitarnych – posiadających uprawnienia budowlane w swoich specjalnościach? Wniosek jest jeden. „Koledzy” z izb inżynierów „okradają” „budowlańcy swoich kolegów z innych branż ponieważ „wchodzą” w nieswoje kompetencje i podpisuja się za nich. Przypomnę, że ŚWIADECTWO KWALIFIKACJI „SEP” to nie są uprawnienia budowlane branży elektrycznej.

FAKTY :ukończone studia dzienne,w 1996 roku dyplom mgr inż. budownictwa o specjalności: remonty i konserwacje budynków i budowli zabytkowych, w 2003 roku uprawnienia i aby adaptować projekt typowy niewielkiego budynku muszę prosić kolegę z technikum o podpis!!!!! Wychodzi na to, że technik jest lepszym fachowcem.

To już dawno zostało stwierdzone. Oba zawody wywodzą się z budowniczego. Potwierdza to praktyka światowa, a u nas prawo oraz rozporządzenie w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, które stwierdza, że architektura i budownictwo są kierunkami POKREWNYMI. Chodzi teraz o zakres tychże uprawnień ograniczonych, które od pewnego czasu są w dziwny sposób coraz bardziej restrykcyjne w stosunku do inżynierów budownictwa co nie ma żadnego merytorycznego sensu. Zwłaszcza przy takim trybie nadawania uprawnień, gdzie z zeszytu praktyk swobodnie można wyciągnąć zakres uprawnień i nie jest tutaj potrzeby sztywny zapis rozporządzenia.

Po kierunku budownictwo, chcemy być INŻYNIERAMI BUDOWNICTWA np. OGÓLNEGO i zajmować się projektowaniem i kierowaniem budową np. BUDYNKÓW

Tak jak nasi dziadkowie, ojcowie oraz rówieśnicy z innych krajów UE.

To, że za pomocą przepisów prawnych klika lobbystów całkiem niedawno MŁODYM INŻYNIEROM BUDOWNICTWA skandalicznie ograniczyła możliwość wykonywania ZAWODU PROJEKTANTA BUDYNKÓW nie znaczy, że przejdziemy obok tego obojętnie.

Nie dopuścimy do dalszej DEPRECJACJI pozycji INŻYNIERA BUDOWNICTWA w wykonywaniu zawodu PROJEKTANTA BUDYNKÓW.

Jeżeli ktoś kończy kierunek architektura i urbanistyka to oczywiste jest, że może wykonywać zawód projektanta budynków, zawód urbanisty, zawód projektanta wnętrz, lub zostać artystą plastykiem.

Osobiście uważam, że tytuł ARCHITEKT powinien być zarezerwowany dla osób, uznanych za swoje osiągnięcia w zawodzie projektanta budynków.

Nadawanie tytułu nie tak jak do tej pory każdemu absolwentowi, czy też określanie każdej osoby posiadającej uprawnienia budowlane, tylko osobom z dużym doświadczeniem i reprezentujących sobą coś więcej niż umiejętność ładnego rysowania brył.

Wolne żarty. Po trzech latach studiów, omijając oczywiście egzamin wstępny z rysunku chcecie projektować bud. w zakresie architektury.
To ja chcę robić operacje w szpitalu po kursie pierwszej pomocy.
Wy nie widzicie problemu, w tym że nie ogarniacie całości tematu. Projektowanie w zakresie architektury to nie tylko rzemiosło.
Dlaczego nie poszliście na architekturę?
Chcieliście być Architektami cy Konstruktorami?

do dziadzio
Na jakiej podstawie stwierdzasz co powinni robić absolwenci przyt. przez Ciebie kierunków?
Nie ma masz pojęcia o pracy architekta.

@ taki jeden

Kolego – to, że skończyłeś wydział architektury nie oznacza, że jesteś dobrym architektem. Być może jesteś kiepski, być może gorszy od osoby projektującej architekturę bez studiów czy też inżyniera budownictwa.
Podaj przykłady: taki a taki obiekt został fatalnie zaprojektowany przez inżyniera budownictwa to pogadamy. Ale niestety rzucasz obelgami do bliżej nieokreślonego motłochu inżynierów.
A więc geniuszu architektury z dyplomem – życzę Ci nagrody Miesa van der Rohe – geniusza, który dyplomu nie miał.

cytuję taki jeden: „Przecież to każdy potrafi ! Polak przecież potrafi ) … a potem PL wyglada, tak jak wygląda, czyli jak jedna wielka wiocha ! Wstyd, brud, smród, chamstwo, głupota, wieśniactwo i ubóstwo, czyli : Made in PL”

na razie nasza piekna Polska wygląda tak jak wygląda dzięki WAM KOCHANI ARCHITEKCI.

Mam nadzieję, że wreszcie zostaną zmienione przepisy (Rozporządzenia Ministra Budownictwa w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie) dyskryminujące młodych INŻYNIERÓW BUDOWNICTWA, które niekonstytucyjnie ograniczają możliwość wykonywania zawodu PROJEKTANTA BUDYNKÓW w Polsce.

Absolwenci kierunku architektura i urbanistyka powinni więcej energii poświęcać planowaniu przestrzennemu, zabytkom, rzeźbie, malarstwu, czyli tym o czym uczą się na studiach a nie rzemiosłem w postaci projektu budowlanego zwykłego budynku.

CZAS NA ZMIANY…

W głowach się wam poprzewracało !
Wasz problem polega głównie na tym, że nie wiecie ( nie rozumiecie ) jaka jest różnica między architekturą a konstrukcją, czyli co to jest specjalność architektoniczna a co to jest specjalność konstrukcyjna (?!)- Zarówno na etapie projektowania jak i na etapie wykonawstwa ( budowy ). Jest to nie tylko żałosne ale i żenujące!
Mówiąc wprost świadczy to tylko o waszej głupocie 🙂
W sam raz tak się składa, że przez ponad 10 lat pracowałem ( jako architekt :)) w Badenii-Wurttenbergii a więc na obszarze na którego przepisy się rzekomo powołujecie ( zupełnie ich nie rozumiejąc ) w ww. „manifeście”.Nie tylko tego zresztą nie rozumiecie.
Bzdur nie wypisujcie ! Żaden konstruktor nie otrzyma tam pozwolenia na budowę. Projekt architektoniczny ( prawie wszędzie na całym świecie, nie tylko w Badenii-Wurtembergii ) musi być wykonany przez architekta a nie konstruktora ! Architekt projektuje architekturę, konstruktor projektuje konstrukcje, instalator (IS,IE,itd.) projektuje instalacje! To tak jak okulista zajmuje się okulistyką, chirurg chirurgią, laryngolog…itd.
Żeby było wam ( konstruktorom ) śmieszniej, to napiszę wam, jak wygląda jeszcze rzeczywistość/codzienna praktyka w tej Badenii-Wurtembergii, na którą się (po prostu kłamliwie) powołujecie :
Otóż w około 95% to nikt inny jak właśnie architekt jest kierownikiem budowy (własnego przecież projektu/obiektu). Nie ma tam podziału na uprawnienia do projektowania i uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi ( tak jak jest to absurdalnie w Polsce ) i każdy architekt, podobnie jak każdy konstruktor, instalator, itd. jest ‘uprawniony’ jednocześnie zarówno do projektowania jak i kier.rob.bud.- czyli do wykonywania zawodu, tyle, że każdy w swojej specjalności ( architektura, konstrukcja, instalacje, itd. ). A sprawy te reguluje HOAI ( Honorarordnug fur Architekten und Ingenieure ), w tłum: „Ustawa o honorariach Architektów i inżynierów”. Mogłbym jeszcze coś więcej napisać ale to po prostu starta czasu. Zrozumcie wreszcie, czym się różni architektura od konstrukcji albo od instalacji, albo okulista od chirurga, laryngologa, itd. W głowach się wam po prostu poprzewracało !
Pewnie, niech każdy „projektuje” architekturę, obojętnie, czy jest to konstruktor, instalatator, sprzątaczka, pielęgniaraka, policjant, czy sprzedawca. Przecież to każdy potrafi ! 🙂 Polak przecież potrafi :)) … a potem PL wyglada, tak jak wygląda, czyli jak jedna wielka wiocha ! Wstyd, brud, smród, chamstwo, głupota, wieśniactwo i ubóstwo, czyli : Made in PL
:))

Ręce opadają, po prostu ręce opadają 🙁

Inwektywy zdarzają się również zarówno po stronie architektów jak i inżynierów budownictwa (co niestety Kolega przedstawił w zdaniu „Mogą też tym się zajmować, ale czy chcielibyśmy mieszkać w takich wnętrzach ?!?!” – brawa za niewpisywanie się we wzajemne obrzucanie błotem!). Z kolei brak symetrii między kompetencjami dwóch równorzędnych branż (architekt/inżynier budownictwa) też do tego się przyczynia i to w znacznym stopniu. Zgadzam się z Kolegą w kwestii „spychologii” i niepowodzeń – najłatwiej zrzucić wszystko na „drugą stronę” i zarzucać jej całkowite dyletanctwo. Niestety Kolega też tak się zachował.

Znam kilku architektów po architekturze i urbanistyce, którzy się zajmują wnętrzami, a mogę podać naprawdę wiele firm „wnętrzarskich” prowadzonych przez architektów „kubaturowych”. To jest właśnie przenikanie specjalności. Ilość przypadków jest zdecydowanie większy niż sugerowane „zdarza się”.

„Oddajcie… Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga”
Hm, daleko idące porównanie. Jednak architekt nie jest bogiem, choć niektórzy tak uważają ;-). Polecam artykuł nt. uprawnień w UK zamieszczony w jednym z ostatnich numerów Zawód Architekt – niestety nie pamiętam autora. Na pewno projektowanie sacrum z powodzeniem pozostawię Koledze. Tak jak i inne obiekty monumentalne.

Każdy przypadek kandydata do uprawień winien być rozpatrywany indywidualnie na podstawie udokumentowanej skrupulatnie praktyki zawodowej. Skończyły się czasy sztywnego szufladkowania, a naukę praktyczną zawodu traktuje się na równi z wiedzą zdobywana na uczelni. Niech każdy zajmie się tym, na czym się zna, a nie do czego go przyporządkowały sztywne ramy paragrafów rozporządzenia. Dziwi mnie przedstawiona przez Kolegę argumentacja. Zwłaszcza, że sfery tworzenia przestrzeni raczej nie wypada zamykać sztywnymi ramami ograniczeń prawnych. Jak inaczej mogliby cokolwiek u nas zdziałać Loos, Ando, Fuller czy Mies? Przecież nikt by im nie pozwolił samodzielnie projektować bo nie mieli formalnego wykształcenia architektonicznego.

Jeszcze jedna, aczkolwiek dość znacząca kwestia. Czy jest zgodne z Konstytucją RP ograniczanie prawa inżyniera budownictwa do projektowania budynków? Chyba nie. Podobnie nie jest zgodne z prawem unijnym. Ale to już temat innej dyskusji.

Wczoraj rząd stwierdził, że chce powrócić do uprawnień nadawanych przez państwo i znieść obowiązkową przynależność do izb. Interesujące rozwiązanie, ale w jednym z komentarzy wyczytałem bardzo ciekawe stwierdzenie: „wiem z własnego doświadczenia (architekt z 12 letnim stażem), że po studiach człowiek na dobrą sprawę nie ma pojęcia o praktycznym wykonywaniu zawodu, życie i dobra praktyka jest najlepszą szkołą”
Doświadczenie, życie i praktyka – nie sztywna szufladka dyskryminująca inżynierów budownictwa i ograniczająca inżyniera w projektowaniu tylko do budynków do 1000m3 w zabudowie zagrodowej. Czym się różni taki obiekt od budynku w mieście? Czy nie jest on częścią otaczającej nas przestrzeni? Czy jest wymagana tutaj inna wiedza? A może ruralistyka nie wymaga żadnej wiedzy? Niech każdy się zajmie swoim, owszem, zgadzam się. Niech architekci tworzą przestrzeń, stawiają dzieła, kreują przestrzeń, a inżynierowie budownictwa niech projektują, w tym i budynki. Bo mosty czym różni się most od budynku w kontekście otaczającej przestrzeni? A mosty inżynierowie mogą swobodnie projektować mosty.

Także alea iacta est… Rząd zabiera się za zmiany. Zobaczymy co z tego wyniknie i będziemy mówić i informować o dyskryminacji polskiego inżyniera budownictwa na tle jego kolegów z pozostałych państw europejskich. Pozdrawiam Kolegę Kostello i życzę ostrego i obiektywnego spojrzenia na otaczającą nas wspólną przestrzeń egzystencjalną.

Siarzesky, może napisz coś merytorycznie zamiast stosować wzajemne błotomaziejstwo.

A ja mam 4 letnią praktykę w projektowaniu i rok na budowie, w tej chwili rozpoczynam własną działalność. Chciałem zostać na budowie bo to PROSTA, ŁATWA I PRZYJEMNA praca i można sporo zarobić. W dzisiejszych czasach przy dobrze podpisanej umowie kierownik musi tylko dymać podwykonawców na kasę. Zapewniam że na budowie architekt, jak mu się chce to potrafi znacznie więcej niż budowlaniec ale w zakresie ogólnym: ma wyobraźnię przestrzenna której wy NIE POSIADACIE i potrafi ogarnąć wszystkie instalacje, w porę wyłapać błędy i je naprawić a także kuma prawo budowlane i warunki techniczne które budowlaniec ma w dupie.
Nie zostanę kierownikiem budowy i przyjmuję to z pokorą. Odszedłem po roku z budowy by nie blokować miejsca kolegom budowlańcom.

pozdrawiam.

pytanie sami. To samo pytanie można odnieść do estetyki budynków i przesteni urbanistycznej. „Oddajcie… Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga” (Mateusz 22:21). Niech ” wnętrzaże ” zajmują się swoim architekci swoim, a budowlańcy swoim. I nie doszukujmy się, że ktoś jest niedouczony, bo jakoś to przez tyle lat działało i działa nadal bez zarzutu. Takie jest moje skromne zdanie.

Kolego projektancie, jest wiele racji w tym co Kolega pisze, ale chciałbym dodać dwa sprostowania. Po pierwsze, nie zrzucam winy na jedną stronę, bo tak jak słusznie Kolega zauważył, błędy popełniają wszyscy, zarówno budowa jak i projektańci. Tylko na Boga, potrafmy sie do nich przyznać i nie stosujmy nauki ogólnie zwanej spychologią, tłumaczącą nasze niepowodzenia w wykonywaniu obowiązków. Jak zdarza mi się nie rzadko słyszeć od inżynierów budownictwa mało miłe inwektywy na temat architektów, że jacy to niedouczeni debile, nic nie umieją itp. Po drugie, nic takiego nie powiedziałem, że aranżacją wnętrz nie zajmują się architekci, tylko że specjalistą tej wąskiej branży są projektanci wnętrz najczęściej kończący Akademię Sztuk Pięknych. Z tego co mi wiadomo na politechnice jest chyba tylko taki wydział w Białymstoku gdzie można studiować architekturę wnętrz. A to że zdarza się architektom tym zajmować nie znaczy że jesteśmy tylko do tego stworzeni. Inżynierom budownictwa też nikt tego wykonywać nie zabronił. Mogą też tym się zajmować, ale czy chcielibyśmy mieszkać w takich wnętrzach ?!?! Odpowiedzmy sobie na to

Z chęcią dołączymy takie postulaty. Jeżeli architekt czuje się na siłach prowadzić budowę to proszę bardzo. Jestem za pełną symetrią i widzę, że Ty również chciałbyś zajmować się kierowaniem budową. Dlaczego ktoś ma Ci to ograniczać skoro jesteś po kierunku związanym ściśle z budownictwem. Masz rację kostello – wiedza i umiejętności wynikają z odbytej praktyki i doświadczenia zawodowane. Dlatego mamy dzienniki praktyk gdzie tydzień po tygodniu piszemy co robiliśmy. Tam można zobaczyć kto, co i w jakim zakresie ma doświadczenie, a nie sztywne ramy rozporządzenia. W twoim przypadku możesz być inżynierem budowy dużych obiektów i taką praktykę przedstawić od uprawnień, ale i tak dadzą ci tylko 1000m3. Ja mogę mieć praktykę w projektowaniu architektonicznym obiektów uzyteczności publicznej czy mieszkaniowej w dziesiątki tysięcy m3 kubatury, a i tak dostanę zakres do 1000m3 w zabudowie zagrodowej. Paranoja i brak jakiejkowiel logiki.Inna sprawa czy architekt to absolwent archiektury, architekt zajmujący się projektowaniem czy może osoba posiadająca uprawnienia do projektowania w specjalności architektonicznej. A może jeszcze ktoś inny…

Masz rację. Nikt nigdzie nie wie co to specjalność architektoniczna, a co konstrukcyjna. I gdzie w tym wszystkim specjalność po prostu budowlana. Gdzie fizyka budowli, materiałoznawstwo itp. Dziur jest dużo, bardzo dużo, a oprócz tego należy przemyśleć czy wszelkie ograniczenia nie są przypadkiem niezgodne z prawem. Ale to już inna bajka.

Błędy popełniają wszyscy, zarówno inżynierowie jak i architekci. Teza o popełnianiu błędów przez tylko jedną stronę jest wysoce błędna i wykazuje że nie opierasz się na obiektywnych faktach i chesz tylko „dowalić”.

Projektowaniem wnętrz zajmują się również absolwenci wydziału architektury i urbanistyki. Sam mam kilku takich znajomych. Porzucili projektowanie i zajmują się tylko wnętrzami. Też pouczenie nie trafione.

Raczej wolę się skupić na obecnym nauczaniu. Tutaj można dostrzec wiele nieprawidłowości, a brak douczenia przyszłych inżynierów budownictwa i architektów będzie skutować w przyszłości coraz większą ilością błędów.

I na koniec, inżynier budownictwa nie jest od wyłapywania błędów architekta. Pozdrawiam i życzę spokoju ducha.

Jeszcze dorzuć Buckminstera Fullera, Adolfa Loosa czy Tadao Ando. Coś za dużo tych nieformalnie kształconych twórców przestrzeni wśród najbardziej znanych, czyż nie? Może architekci po prostu się boją otwartości inżynierskich umysłów? 😉

Szanowny cwany architekcie (piszący z pozycji prawnie uprzywilejowanej). Nie obrażaj tutaj za bardzo. Napisać Ci o złotym podziale, zamykaniu kompozycji czy czymś jeszcze innym? Może o klasycznych porządkach? Z miłą chęcią porozmawiam z Tobą i wyjaśnię Twoje wątpliwości. Ale niech to będzie na egzaminie na stosowne uprawnienia dostosowane do mojego doświadczenia, wiedzy i zdobytej praktyki zawodowej. Bo cóż z tego, że jestem w stanie Ci odpowiedzieć na zadane pytania skoro i tak nic to nie zmieni poza może przekonaniem Ciebie, że inżynier budownictwa to nie taki ostatni debil i potrafi nie dość że dostrzec subtelności kształtowania przestrzeni i umie tę wiedzę zastosować w projektowaniu. Także
„szanujmy się ludzie” i szanujmy inżynierów budownictwa. Wiesz że „zepsute państwo mnoży ustawy”. A to właśnie obserwujemy i przy okazji ogranicza się prawem możliwość pracy zawodowej inżyniera budownictwa jako projektanta budynków. Tym bardziej jest to podejrzane, że przecież drogi, mosty, budowle hydrotechniczne i inżynierskie ma prawo inżynier budowncitwa projektować. A czy nie są to również elementy otaczającej nas przestrzeni? Także życzę pokory i więcej obiektywizmu.

Poza tym powiem że jesteście żenujący hehehe Śmiać mi sie chce jak wychodza z Was kompleksy. No w końcu nie czarujmy się architekt to prestiż, a budowlaniec…. :D, szkoda gadać. Zresztą To Wasz problem. Ja tylko powiem paru mądralom po budownictwie, bo sam tez ten kierunek skończyłem, że nie jest w ogóle tak jak mówicie odnosnie inżynierów projektantów architektów. Smiejecie się z nas na budowach, a prawda jest taka że my możemy się śmiać z Waszych „baboli” jakie wyczyniacie nie umiejąc czytać dokumentacji budowlanej. Różnica jest tylko taka, żę my nie widzimy budowy i musimy wszystko wyobrażać sobie w głowie, a Wy codziennie tam siedzicie i zapominacie o wykonaniu róznych mniej i bardzie ważnych elementów czy detali ,które są czarno na białym wrysowane w rysunki. Wiem bo od wielu lat siedzę na budowie jako inżynier budowy. Mam też wieloletni staż w biurach architektonicznych i wiem jakie są relacje na linii budowa- projektant. Lubicie zwalać na innych winę za swoje niepowodzenia. Zdarza się ze i projektanci robią błędy, ale Wy jesteście po to żeby je wychwycić, a często dzieje się tak że lejecie beton a potem kujecie, bo czegoś nie zauważyliście. Suma smarum i tak inwestor ponosi koszt, a co może się mylę ?? Czasami troszkę pokory Panowie inżynierowie, bo nikt sobie ot tak nie nadał tyutłu inzyniera dla kogoś kto jak Wy chcielibyście zuważyc może tylko robic rysunki odreczne, dobierać kolory, czy tez aranżować wnętrza, ale też po to żeby w istotny sposób uczestniczyć w procesie projektowym i budowlanym.
P.S: od aranżacji wnętrz są koledzy po ASP, czyli projektanci wnętrz, bo i taki jest jeszcze kierunek. To tak dla Waszej wiedzy…

Pozwolicie Panowie Inżynierowie, że odbiję piłeczkę. Jestem architektem, który robi uprawnienia budowlane do projektowania i chciałbym tez zrobić takie uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi ale nie tylko w specjalności „architektonicznej”, ale również konstrukcyjno-budowlanej. Co to znaczy specjalność architektoniczna ?!?!?!. Żadna ustawa tego nie tłumaczy. Nikt mnie nie zatrudni jako kierownika budowy, który ma tylko takie uprawnienia, a nie może kierować robotami związanymi np. z konstrukcją obiektu. Do 1995 roku mgr inż. architekt mógł sprawować taką funkcję i to bez ograniczeń, po czym ktoś nagle stwierdził, że już nie może. Jesteście cwani. Widzicie problem tylko ze swojego punktu widzenia. Nie oszukujmy się każdy, nawet architekt, odnajdzie się na budowie jako kierownik po kilkuletnim stażu, bo tak naprawdę nie na politechnice się uczymy zawodu tylko w pracy. Jeżeli ślecie już taki postulat to dołączcie też postulat w naszym imieniu, że my też chcemy móc mieć możliwość zdobywać uprawnia do kierowania robót zarówno w specjalności architektonicznej, jak i konstrukcyjno-budowlanej.

Pytanie do gregus:

A jakie są Twoje kryteria dla tych znanych architektów działających w ostatnim 100-leciu, których mamy wymienić?

Czy uznasz Miesa van der Rohe, Waltera Gropiusa, Franka Lloyd Wrighta ???
Żaden z nich nie ukończył studiów architektonicznych i oficjalnie nie mógłby starać się o uprawnienia architektoniczne w Polsce a uczą się o nich z wywieszonym językiem studenci na wydziałach architektury.

Powiedz gregus czy przyjąłbyś nagrodę Miesa van der Rohe czy powiedziałbyś, że nie możesz tego zrobić bo facet nie był prawdziwym architektem.

Stwierdzenie politechniki poznańskiej że specjalność architektoniczna nie jest pokrewna budownictwu jest bzdurą i działaniem poza prawem.
Reguluje to rozporządzenie w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie

zdania typu: „architekci nie znają się na materiałach budowlanych i konstrukcji” to zwykłe pieprzenie głupot. mają się znać na tyle żeby „objąć” całość budynku przy projektowaniu (przy ewentualnych konsultacjach z konstruktorem – bardziej skomplikowane budynki).

oczywiście że są architekci którzy o budownictwie mają zielone pojęcie. jednak jest to bardziej zdeterminowane poziomem i programem na uczelni którą dana osoba kończy. budowlańcy mają w toku studiów semestr (!!!) projektowania architektonicznego, natomiast ja na PWR przeszedłem przez 6 semestrów konstrukcji, 4 semestry budownictwa ogólnego, semestr materiałów budowlanych, semestr instalacji, itd. Jak to porównać?

pitolenie że „tylko konstruktor może zobaczyć budynek w przestrzeni, bo wie gdzie ma być słup, podciąg itd” mija się z prawdą. jest zupełnie odwrotnie. dobry architekt ogarnia całość projektu – forma, funkcja, konstrukcja. konstruktorzy zazwyczaj ograniczają budynek do tego że „ma stać”, a reszta wyjdzie wypadkowo. skąd to wiem? widziałem kilka „kwiatków” zaprojektowanych całościowo przez konstruktora – przetrwa pewnie i trzęsienie ziemi połączone huraganem, ale funkcjonalnie i estetycznie to koszmar.

kolejna teza – architekci w życiu nie byli na budowie. pisze ten mój esej z pakamery postawionej na placu budowy… „niema mnie” na tej budowie od 3 miesięcy, a w umowię mam rok. kierownik budowy póki co niema negatywnych uwag odnośnie mojego wykształcenia.

jak chceciec sprawiedliwości, to postulujcie też za wyrzuceniem ograniczenia dla architektów odnośnie możliwośći podbicia konstrukcji budynku do 1000m3 w zabudownie zagrodowej. jeszcze niedawno nie było tego ograniczenia – a chałupy policzone przez architektów stoją i mają się dobrze.

a na koniec mały test dla panów konstruktoro-architektów:

wymień z głowy :

1. 3 dowolne style architektoniczne i ich ogólne cechy (jak się ma każdy do współczesnego projektowania)
2. 4 znanych i cenionych architektów żyjących w ostatnim 100leciu i przynajmniej po jednym ich zrealizowanym projekcie.
3. jak się powinno projektować tzw. „plombe”?

pytanka z przedszkola architektonicznego.

„szanujmy się ludzie”

Informuje monopolistów, że wprowadzona ostatnio reforma studiów wyższych nie daje możliwości studiowania bezpłatnie na więcej niż jednym kierunku studiów.

Uważam to zresztą za słuszną zmianę. Obecny system uprawnień budowlanych marnuje w dużej części pieniądze podatników wydawanych na studia na kierunku budownictwo.

Absolwenci budownictwa za pomocą regulacji prawnych zostali pozbawieni możliwości wykonywania pracy w zawodzie projektanta budynków – co miało zachować uprzywilejowaną pozycje ludzi funkcjonujących już na rynku projektowym.

Studia takie czy inne mają być atutem ale czy jesteś dobry zależy od bardzo wielu czynników i to praktyka czyni mistrza. Jeżeli pracujesz w dobrej firmie to tam nauczysz się sto razy więcej niż na najlepszej uczelni.

Studia, kursy itp. powinny być szeroko dostępne ale obecny system jest tego zaprzeczeniem jeżeli ktoś kiedyś zdobył
„uprawnienia” to ma wszystkich gdzieś i tak jak robił 40 lat temu tak robi do dziś i nikt go nie jest wstanie zmusić do nauki bo ma zapewniony monopol i nie musi się starać by sprzedać swoją kiepską usługę (wysługując się często ludźmi, którzy przez regulacje prawne nie mają prawa samodzielnie pracować)

Ten niesprawiedliwy system musi ulec zmianie!!!

Oczywiście,że nie dostaniesz się wprost na II stopień, bo musisz uzupełnić wpisy w indeksie z przedmiotów, których nie było na budownictwie. Większość przedmiotów „budowlanych” i „konstrukcyjnych”, język itp będziesz pewnie miał zaliczone.
Powoli dyskusja prowadzi jednak do merytorycznych wniosków. Jednym z nich jest wprowadzenie skróconych studiów uzupełniających na architekturze dla inżynierów budownicwa, po których mogliby uzyskać pełne uprawnienia do projektowania architektonicznego i można to chyba łatwo wywalczyć. Ale brak takiej możliwości nie jest zmową architektów, tylko brakiem zainteresowania ze strony inżynierów bud. Natomiast obecnie coraz więcej architektów kończy drugi kierunek – konstrukcje budowlane. (Sam tak uczyniłem i nie żałuję choć wymaga to jednak sporo wyrzeczeń).

johnyboy, tu masz podane uczciwie wprost to co tam zostało zamataczone.

http://www.put.poznan.pl/studia/kierunki_pokrewne

Wydział Architektury
Aktualizowano wt., 15/12/2009 – 10:38
Wydział Architektury

Zgodnie z Uchwałą Rady Wydziału (wyciąg z protokołu nr 7 posiedzenia Rady Wydziału Architektury z dnia 24 lutego 2009 r.) na studia drugiego stopnia kierunku architektura i urbanistyka można przyjmować kandydatów tylko po studiach pierwszego stopnia kierunku architektura i urbanistyka.

Dla kierunku architektura i urbanistyka na Wydziale Architektury Politechniki Poznańskiej nie ma kierunków pokrewnych.

johnyboy, to co przedstawiłeś to jest zaklinanie rzeczywistości, a zapis, który cytujesz wpisuje się tylko w tą obłudę.

Nie można dostać się na studia II stopnia architektury po budownictwie i to jest prawda.

Anonim, ale w pełni się z Tobą zgadzam! Nie chcemy mieć tytułu architekta. Możemy wprowadzić ochronę tytułu arch. Chcemy mieć słuszną możliwość projektowania obiektów kubaturowych jako absolwent kierunku budownictwo ogólne, które to w 2002 roku były mi systematycznie odbierane i w 2006 roku zostały sprowadzone do projektowania praktycznie niczego (ponieważ zabudowa zagrodowa już się nie zdarza). Zgadzam się również, że wyczucia oraz poczucia estetyki nie da się nauczyć i nie zależą one od ukończonego kierunku studiów. Na straży ładu przestrzennego stoją miejscowe plany, to ich zadanie. Złe jest też przejęcie przez architektów koordynacji projektowej oraz części ogólnobudowlanej z zakresu materiałów budowlanych czy fizyki budowli. Projektowanie to nie tylko architektura i konstrukcja (o czym często zapominamy), ale też sztuka budowlana. Także w pełni się zgadzamy i myślę, że uda się przywrócić logiczny i prawidłowy stan prawny, nie powodujący praktycznie wyrugowania inżynierów z projektowania. Nie można wprowadzać przepisów, powodujących korzyści jednej grupy kosztem innej.

johnyboy, jedna wielka bujda. Nie ma czegoś takiego jak studia uzupełniające dla inżynierów budowlanych na architekturze, nie ma też opcji dostania się na II stopień arch. Nie można też zdobyć uprawnień nieograniczonych w specjalności sanitarnej i elektrycznej. Sprawdź zanim coś napiszesz.

Czy inżynierowie nie lubią się uczyć? Owszem, miałem kilku takich kolegów. Zapewne na architekturze też kilku takich można spotkać. Bezsensowne uogólnienie.

Jeżeli ktoś się za coś zabiera to nie robi tego „po łebkach”. Jeżeli ktoś ma praktykę i doświadczenie to powinien miec prawo zdobyć w tym zakresie uprawnienia. To, że obecnie pozostał jeden semestr to nic nie znaczy, ponieważ pracy uczymy się tak naprawdę podczas praktyki do uprawnień. Nie zapominaj, że przed rokiem 2002 obowiązywały przepisy słusznie pozwalające inżynierom budownictwa na zdobycie nieograniczonych uprawnień projektowych w specjalności architektonicznej po odbyciu 5 letniej praktyki przy sporządzaniu projektów. I wiele osób rozpoczynało studia w tym okresie w przekonaniu, że mogą zdobyć uprawnienia po odpowiedniej praktyce. Budownictwo jest kierunkiem pokrewnym w stosunku do architektury(i odwrotnie), a więc nie może być ograniczeń w uprawnieniach. Uprawnienia z założenia mają odzwierciedlać profesjonalizm osoby w dziedzinie, w której posiada doświadczenie, a nie odwrotnie. Także polecam dokładnie przeanalizować fakty i pomyśleć logicznie.

Panowie i Panie architekci wypowiadający się powyżej.
Skoro ta częśc twórczości architektonicznej, której tak bronicie i twierdzicie, że macie po 5ciu latach studiów wyłączne do niej prawo zalicza się do sztuki – jakim prawem można za pomocą ustaw reglamentowac sztukę?!
Takie próby dokonywane były w państwach typu: III Rzesza Niemiecka, Chiny Ludowe czy ZSRR nie wspominając już o rejestrze ksiąg zakazanych!
Mam wielki szacunek dla architektury i w znacznym stopniu zajmuję się jej projektowaniem (będąc inżynierem budownictwa) ale Wasze wypowiedzi są właśnie wyrazem braku pokory. Niektórzy przedmówcy zachowują się jakby kończą studia architektoniczne zostali conajmniej namaszczeni przez Boga i posiedli wiedzę tajemną.
Ja przykładowo nie mam wcale zamiaru i ambicji by nazywano mnie szczytym mianem 'architekt’. Jestem dumny, że jestem inżynierem budownictwa projektującym i budującym obiekty budowlane. Zresztą nikt mi tego nie zabrania – jedynie niekomfortowe jest, że nie mogę sam podpisac projektu budowlanego i muszę autoryzowac go za pomocą osoby z monopolem na pieczątkę.

„Nie można zrobić studiów uzupełniających magisterskich z architektury po budownictwie. Uważam, że to jest skandal.” – Bzdura.
http://www.portal.pwr.wroc.pl/852663.dhtml

WARUNKI PRZYJĘĆ:

* wymagany tytuł zawodowy:
inżynier, magister inżynier
* dopuszczalne kierunki ukończonych studiów:
– Architektura i Urbanistyka oraz
– Inne, których program nauczania zawiera minimum 60% programu obowiązującego na kierunku Architektura i Urbanistyka (I stopień studiów) wg standardów ministerialnych (Rozporządzenie Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego z dnia 12 lipca 2007 r. w sprawie standardów kształcenia dla poszczególnych kierunków oraz poziomów kształcenia, a także trybu tworzenia i warunków, jakie musi spełniać uczelnia, by prowadzić studia międzykierunkowe oraz makrokierunki – zał. Nr 5 Architektura i Urbanistyka).

witam wszystkich i chciałbym coś napisać:

UPRAWNIENIA, UMIEJĘTNOŚCI, DOBRY PROJEKTANT, ZŁY PROJEKTANT.

NIKT NIE ZABRONIŁ NIKOMU STUDIOWANIA ARCHITEKTURY, WIEC KAŻDY MOŻE SIĘ DOSZKOLIĆ, A JEŚLI KTOŚ CHCE MIEĆ TYTUŁ ARCHITEKTA, TO POWINIEN TAKI KIERUNEK STUDIOWAĆ. TEN TYTUŁ COŚ OZNACZA ALE NIE WSZYSCY O TYM PAMIĘTAJĄ.
SĄ RZECZY KTÓRYCH NIE KAŻDY MOŻE SIĘ NAUCZYĆ, BO TO TRZEBA CZUĆ! (ESTETYKA I SZTUKA). A JEŚLI TO SIĘ JUŻ NIE LICZY, TO PROPONUJE ZAMKNĄĆ WSZYSTKIE SZKOŁY ARCHITEKTURY, BO POLACY NA SKUTEK SŁABEJ WIEDZY O KULTURZE I SZTUCE, KTÓREJ NIE NABYWALI OD PRZEDSZKOLA, (BO I PO CO?) ZBIERA ŻNIWO WE WSZYSTKICH DZIEDZINACH ŻYCIA! PROPONOWAŁBYM WSZYSTKIM CHĘTNYM STUDIA. A KTO CHCE TO ZAWSZE MOŻE COŚ SOBIE ZAPROJEKTOWAĆ I BEZ STUDIÓW. ARCHITEKTURA NIGDY NIE BYŁA CZYSTĄ KALKULACJĄ, PONIEWAŻ ZAWIERAŁA PIERWIASTKI I IDEE HUMANIZACJI I PIĘKNA TOWARZYSZĄCE KAŻDEJ PRZESTRZENI.

NIE WAŻNE JEST KTO BĘDZIE PODBIJAŁ PROJEKT, ALE CZY OSOBA BEZ KOMPETENCJI ZDOBĘDZIE SIĘ, BY STAĆ NA STRAŻY JAKOŚĆ W KAŻDYM DETALU NASZEGO OTOCZENIA?

Nie można zrobić studiów uzupełniających magisterskich z architektury po budownictwie. Uważam, że to jest skandal.

Na studiach szczególnie na kierunku architektura i urbanistyka tylko w małym stopniu uczą samodzielnie wykonywać projekt architektoniczno-budowlany dlatego właśnie jest praktyka i egzamin bo po studiach absolwent jest zielony i co najwyżej wie jak się uczyć a nawet po zdaniu egzaminu nie ma żadnych gwarancji, że jest dobry w tym co robi.

Obecne przepisy służą wyłącznie blokowaniu dostępu do zawodu, są niezgodne z konstytucją oraz szkodzą całemu społeczeństwu.

Na rynku europejskim jesteśmy reliktem zacofania i właśnie przez takie przepisy jesteśmy niekonkurencyjni.

Nie rozumiem tego całego bicia piany. W dzisiejszych czasach, gdzie niemal wszystkie kierunki studiów są dwustopniowe, każdy inżynier budownictwa może przecież zrobić uzupełniające studia magisterskie z architektury, w tym czasie zrobić praktykę i będzie mógł przystąpić do egzaminu na uprawnienia budowlane w specjalności architektonicznej w pełnym zakresie. To samo może zrobić architekt robiąc studia uzupełniające na wydziale budownictwa – po odpowiedniej praktyce i egzaminie może mieć uprawnienia budowlane w jednej ze specjalności (konstrukcyjne, drogowe, mostowe ). Nie ma nic za darmo. Najwyraźniej problem w tym, że inżynierowie budownictwa nie lubią się w szkole uczyć (przyzwyczaili się do tego, że po magisterce mogą zrobić uprawnienia z każdej specjalności budowlanej prócz kolejowej – bo na kolejową trzeba zrobić specjalizacje z kolei – i wszystko dzięki wykonaniu odpowiedniej praktyki). Niestety świat jest coraz bardziej skomplikowany, a specjalistą nie można być od wszystkiego i ta dowolność wyboru uprawnień po innych specjalizacjach na studiach magisterskich i tutaj się skończy. Żeby obiekt budowlany prezentował się znośnie nie wystarczy 1 semestr projektowania architektonicznego, tak jak nie wystarczy do projektowania konstrukcji 1 semestr statyki. Czy ktoś chciałby, aby jego rodzina zamieszkała w wieżowcu, którego konstrukcję zaprojektował i policzył architekt który w toku studiów policzył jakiś domek jednorodzinny i halę stalową – i to tylko tak „po łebkach”? Nie sądzę. Oczywiście pomysłodawcy petycji wiedzą o architekturze wszystko – przestudiowali ten temat na polskiej budowie od podstaw (od Starożytnego Egiptu, Mezopotamii i Grecji po statki kosmiczne „Zochy Hadid”, a wszelkie uprawnienia należą im się i basta! Trochę pokory i zastanowienia 🙂

Jak wyglądają uprawnienia w Austrii (z forum konstruktora):
„Istnieje tam regulowany zawód 'Ziviltechniker’ który dzieli się na branże: 'Architektur’ i 'Ingenieurwesen’.

Branża 'Ingenieurwesen’ z kolei ma kilka specjalonści z których pierwszą jest: 'Bauwesen’ (czyli budownictwo).
Uprawnienia tej specjalności opisane są następująco:
Bauingenieure sind als eigenständige Planer unter anderem an der Errichtung von Brücken, Flughäfen, Häusern aller Art, Seilbahnen, Straßen und Tunnel – also an den meisten öffentlichen, privaten und infrastrukturellen Bauten – maßgeblich beteiligt
A więc tłumacząc:

Inżynierowie budownictwa są samodzielnymi projektantami między innymi mostów, lotnisk, domów wszelkiego rodzaju, kolei, dróg, tuneli itd.

Dalej mowa jest o tym, że ustawa o 'Ziviltechniker’ mówi:

Nach dem Ziviltechnikergesetz sind Architekten insbesondere zur Planung von Monumentalbauten, Theatern, Museumsbauten und Kirchen berechtigt, sofern sie vom künstlerischen, kulturellen oder sozialen Standpunkt von Bedeutung sind. Diese Regelung erlaubt es, Planungen dieser Art ausschließlich an Architekten zu vergeben.

A więc:
architekci mają ściśle zarezerwowane prawo do projektowania budowli monumentalnych, teatrów, muzeów, kościołów itd.”

Czyli mniej więcej tak, jak to obowiązywało w Polsce po 1928 roku. Bardzo logiczny i prawidłowy podział zgodny z wykształceniem.

Link: http://de.wikipedia.org/wiki/Ziviltechniker

Ligma- to chyba niewiele wiesz o tym jak jest na świecie.
Ja jestem inżynierem budownictwa, pracuję w Anglii i zajmuję się projektowaniem architektury (zarówno własne zlecenia, jak i etat). Żadne prawo mi tego nie zabrania.

W Polsce w zasadzie też przecież mógłbym projektowac tyle, że muszę udac się ze swoim dziełem do osoby z uprawnieniami architektonicznymi prosząc o „podbicie”.
Taka jest różnica.

A jeśli architektura to sztuka to z jakiej racji dostęp do tworzenia dzieł sztuki może byc regulowany prawnie? Toż to jak jakaś Chińska Republika Ludowa bądz rejestr ksiąg zakazanych czy nazistowskie regulacje jakie malarstwo jest dopuszczalne.

Ligma, mylisz się. W całej Europie nikt nawet nie myśli, aby nie pozwalać inżynierom budownictwa. Sprawdź zanim skomentujesz…

Lekarz, nie ma ŻADNEJ odpowiedzialności. Odpowiedzialność ciąży na konstruktorze i to on zapewnia pierwszy i najważniejszy warunek – bezpieczeństwo życia ludzkiego.

nie rozumiem problemu… jak ktoś chce projektować to niech studiuje architekturę…
do tej pory u nas i na całym świecie system podziału na architekta i konstruktora się sprawdza (zarówno jeden jak i drugi kierunek jest wystaczająco obszerny, aby studiować przez 5 lat); dlaczego teraz miałoby się to zmienić?
śmiechu warte…

Porównywanie pracy architekta do zawodu lekarza to nadużycie.

W niektórych krajach architekturę może projektować każdy np. Wielka Brytania

PYTANIE

Jaka odpowiedzialność karna grozi w Polsce autorowi MAKABRYŁY ?

Jaka odpowiedzialność karna grozi w Polsce lekarzowi przez, którego błąd umrze człowiek?

Nie zapominajmy, że osoba po studiach a nawet z tytułem profesorskim nic nie może w Polsce projektować bez uprawnień budowlanych

Osoba z tytułem mgr inż. architekt może ubiegać się w Polsce o uprawnienia budowlane do projektowania w specjalności architektonicznej,
by otrzymać takie uprawnienia trzeba mieć 2 lata praktyki w projektowaniu i rok pracy na budowie oraz zdać egzamin na uprawnienia budowlane. Zostać obligatoryjnie członkiem Izby Architektów.

Taka osoba może dopiero rozpocząć samodzielną pracę projektową i nie ma żadnych gwarancji, że jest dobra w tym co robi (ktoś projektuje te MAKABRYŁY)

Gwarancje jakości może zapewnić np. członkostwo w prestiżowych dobrowolnych organizacjach gdzie przyjmuje się ludzi z pewnym dorobkiem.

Osoba z tytułem inżyniera architekta może zdobyć uprawnienia budowlane do projektowania w specjalności architektonicznej z ograniczeniami
by otrzymać takie uprawnienia trzeba mieć 2 lata praktyki w projektowaniu i rok pracy na budowie oraz zdać egzamin na uprawnienia budowlane.

TU WYSTĘPUJE BLOKOWANIE DOSTĘPU DO ZAWODU BO OSOBA TAKA MOŻE ZAPROJEKTOWAĆ JEDYNIE DOM ROLNIKA A TAKIEGO SAMEGO DOMU NAUCZYCIELA JUŻ NIE MOŻE ZAPROJEKTOWAĆ.

PRAKTYKI OSOBIE, KTÓRA CHCE ZDOBYĆ UPRAWNIENIA OGRANICZONE NIE MOŻE PODPISAĆ KTOŚ Z UPRAWNIENIAMI OGRANICZONYMI, KTÓRE POZWALAJĄ PROJEKTOWAĆ WŁAŚNIE TAKIE BUDYNKI

Osoba taka nie może zostać członkiem Izby Architektów musi zostać członkiem Izby Inżynierów Budownictwa

Przepisy, które obecnie obowiązują powstały w szalonych latach 90-tych.
By zachować monopol ludzi posiadających uprawnienia budowlane zdobyte zupełnie na innych zasadach. Przez te wszystkie lata dokładano tylko jeszcze większe ograniczenia i moim zdaniem wylano dziecko z kąpielą.

Na ład przestrzenny w Polsce ma wpływ plan zagospodarowania przestrzennego lub warunki zabudowy opracowywane przez absolwentów kierunku architektura i urbanistyka. Na podstawie tych dokumentów i wytycznych inwestora wykonuje się projekt budowlany, który jest oceniany przez urzędnika i jeżeli spełnia wszystkie warunki zostaje wydane pozwolenie na budowę, które pozwala budować.

większej bzdury dawno nie czytałam! jak tak zazdrościcie architektom, to trzeba było wybrać inny kierunek studiów (i się na niego dostać hehe)! oj kompleksy, kompleksy i pazerność

Zatem wybór jest prosty.
architekt do malowania obrazków i doboru tapet, budowlaniec do projektowania i budowania. miałem ostatnio na swoich budowach architektów na tzw. praktykach do ich uprawnień – ten „przysłowiowy” rok „katorgi” na budowie (przychodzą w kratkę o różnych porach dnia w zależności jak im się wstanie w domu albo jaki mają nastrój, ciuchów roboczych nie włożą, ze wszystkiego się śmieją – nie wiem czy na haju?). więcej problemów kierownik budowy z nimi miał niż pożytku (i do tego strach z oka było spuścić), chłopaki czy dziewczyny po budownictwie przynajmniej wiedzą co się do nich mówi i co się od nich chce na budowie. pogoniłem ich po dwóch tygodniach z firmy, nawet nie wiedzieli do czego teodolit służy czy choćby ziemię na odkład z wykopów pod fundament policzyć… ehhhhh.

Kolego Konstruktorze, nie zniżajmy poziomu dyskusji. Ja osobiście znam architektów, którzy doskonale projektują. Fakt, że w zasadzie w większości są to osoby po technikum.
Nie są oni tylko od rysowania, ale od kształtowania przestrzeni. W tym są specjalizowani. I tutaj im nikt nie odbiera wyszktałcenia. Natomiast nie może być tak, że przejmują oni znaczną część opracowania technicznego, a także ograniczaja możliwość rozwoju w specjalności pokrewnej. Jak stwierdził pan Dziekoński: niech pokażą, że są lepsi działając jakością, a nie uregulowaniami prawnymi.

Na facebooku pojawiła reakcja architektów odnośnie przywrócenia naszych uprawnień i logiki w ich nadawaniu:
http://www.facebook.com/pages/OBRO%C5%83MY-UPRAWNIENIA-ARCHITEKTONICZNE/161469477247298?sk=wall
chyba koledzy architekci nie są do końca świadomi, że nic im nie chcemy odebrać, ale właśnie rozszerzyć możliwość dostępu do zawodu. Obecnie inżynierowie architekci nie mogą nawet pobrać dziennika praktyk bo IARP im to blokuje. Mało tego, prowadzi selekcję uczelni, po których z tytułem mgr można pobrać książkę praktyk. Także poszerzenie uprawnień jest dla nich korzystne bo mogliby wtedy swobodnie zdobywać uprawnienia w PIIB.

Wcześniej na fb została stworzona strona inżynierów nt. rozszerzenia uprawnień gdzie można znaleźć odnośniki do miejsc, gdzie sprawa została poruszana i dyskutowana:
http://www.facebook.com/pages/Uprawnienia-architektoniczne-dla-in%C5%BCynier%C3%B3w-budownictwa/135984383123449

Mam prośbę do piszacych tu architektów – skończcie stękać i narzekać.
Żadni z Was inżynierowie (mgr inż. arch.) i nietaktem jest Wam dawać tytuł inżyniera bo obraża sie w ten sposób ludzi po studiach inzynierskich, którzy mają dużo, dużo większą wiedzę od Was z zakresu budownictwa, materiałów budowlanych, fizyki budowy, zasad projektowania nie wspominając już o projektowaniu konstrukcji budowlanych, czego Wy w ogóle nie potraficie.
Architekt powinien po ukończeniu „studiów” (piszę „studiów” bo ukończenie uczelni na której uczą rysować to nie uczelnia techniczna) otrzymywać tytuł mgr arch. – tak jak ludzie po ukończeniu uniwersytetów otrzymują mgr. Osobiście nie uważam Was architektów za budowlańców a co za tym idzie współtwórców w tworzeniu dokumentacji projektowej. Owszem, jesteście potrzebni przy wyborze kolorów np. pomieszczeń, elewacji budynku, dekoracji czy aranżacji wnętrz etc ale bladego pojęcia nie macie w przypadku przepisów „warunki techniczne” które dla Was powinny być biblią jeżeli zaczynacie cokolwiek projektować. Plany zagospodarowania terenu także nie potraficie prawidłowo sporządzić (a wiem to z kilkuletniej pracy w urzędzie w wydziale architektury i budownictwa) z powodu nieznajomosci przepisów i ustaw. Także, uprawnienia, które dostajecie i tak są dla Was na wyrost (żaden z Was w życiu nie był na budowie i nie widział i nie brał udziału w tzw. procesie budowlanym – np. budowa domu etc – to wiem z długoletniej pracy (i współpracy z biurami projektowymi) w biurze projektowym, gdzie tzw. „praktykę budowlaną” podpisują Wam ludzie współpracujący z biurami arch. którzy nadzorują budowy lub kierują robotami budowlanymi a Wy siedzicie za biurkiem w biurze. Mam nadzieję, że wkrótce to wszystko się zakończy, bo technicznie z Wami nie idzie porozmawiać np. na temat projektu czy wykonawstwa bo nie posiadacie ani wiedzy ani doswiadczenia. Jedynie co robicie to obrażacie się lub wyzywacie ludzi (a to też znam z doswiadczenia i pracy w urzędzie – wydział architektury, przykład zasłyszany po wyjściu architekta na korytarz (wielokrotnie):”ta wariatka jest głupia, znowu coś chce ode mnie”, albo:”babie się w głowie poprzewracało, skończyłem architekture i wiem co robię, co ona sobie nie myśli?” etc etc – mógłbym wymieniać bez liku). Mam nadzieję, że wkrótce będziecie robić to co do Was należy, czyli: dekorować wnętrza, rysować obrazy, dobierać wyposażenie wnętrz czy kolory ścian.
p.s
Jurek, ” W jaki sposób inż. bud. potrafi świetnie projektować obiekty architektoniczne w „dobrym stylu”. Ciekawe gdzie się tego nauczył?”
Inżynier najlepiej rozumie jak zaprojektowac budynek a architektura to dla niego pryszcz. Wiesz dlaczego? Bo widzi konstrukcję budynku i wie gdzie będzie stał słup, gdzie będzie podciąg etc a architekt nie widzi i rysuje pomieszczenia po 300m2 bez ścian nośnych, bez słupa czy podciągu, balkony po 8m wysięgu o grubosci płyty 10cm i sie upiera (i obraża jesli mu sie zwróci uwagę) że tak ma być bo „on ma taką wizję” lub nakłamał inwestorowi „że tak można zrobić”.
Architekt nie ma bladego pojęcia o konstrukcjach (nie wspominam o całej reszcie – materiałoznawstwo etc), a tym bardziej o wykonawstwie – dobrze, że nie jest kierownikiem budowy bo ciagle by trąbili w telewizji o katastrofach budowlanych. Pozatym Jurku, wiele osób po budowictwie skończyło wcześniej technikum budowlane gdzie nauczeni są rysować całą dokumentację projektową (architekturę i budowlankę + mapki zagospodarowania terenu – osobiscie sam je robię (obiekty handlowe, zespoły budynków wielorodzinnych etc) i jakoś nigdy nie miałem problemów w wydziale architektury (gdyby nie ustawa nie potrzebowałbym żadnego niemoty w postaci architekta do podpisu).

Przeczytaj tekst dyrektywy 2005/36/WE Parlamentu Europejskiego w sprawie wzajemnego uznawania kwalifikacji zawodowych gdzie stwierdzono wyraźnie:
„(2) Krajowe regulacje w dziedzinie architektury oraz podejmowania i wykonywania działalności zawodowej przez architektów mają bardzo zróżnicowany zakres. W większości Państw Członkowskich działalność w dziedzinie architektury prowadzona jest de iure bądź de facto przez osoby posiadające wyłącznie tytuł architekta lub dodatkowo także inny tytuł, przy czym osoby te NIE MAJĄ WYŁĄCZNOŚCI NA PROWADZENIE TAKIEJ DZIAŁALNOŚCI, chyba że wynika to przepisów ustawowych. Działalność ta, bądź tylko niektóre jej rodzaje, MOŻE BYĆ WYKONYWANA TAKŻE PRZEZ PRZEDSTAWICIELI INNYCH ZAWODÓW, W SZCZEGÓLNOŚCI PRZEZ INŻYNIERÓW, KTÓRZY UZYSKALI SPECJALISTYCZNE WYKSZTAŁCENIE W DZIEDZINIE BUDOWNICTWA LUB SZTUKI BUDOWANIA.”

Kiwi, zauważ, że nie kończymy kierunku konstrukcje, ale właśnie budownictwo ogólne. Konstruktor jest tutaj jedną z wielu specjalizacji. Skądś ty wziął nazwę kierunku „konstrukcje”??? Wytłumacz mi. Ja mam dyplom magistra inżyniera budownictwa, w sylwetce absolwenta mam zapisane: „Absolwent kierunku budownictwo w oparciu o nabytą wiedzę teoretyczną i umiejętności praktyczne, uzyskał podstawę do pracy twórczej w zakresie projektowania obiektów budowlanych i konstrukcji inżynierskich”. Pracuję jako projektant obiektów kubaturowych i konstrukcją się nie zajmuję, ale właśnie wszystkim co należy obecnie do specjalności architektonicznej.Także nie pisz głupot tylko zerknij trochę głębiej. Dodatkowo napiszę Ci, że moi przełożeni architekci dają mi już swobodę projektowania i w pełni popierają rozszerzenie uprawnień projektowych dla inżynierów po odbyciu odpowiedniej praktyki i egzaminu. Trochę pokory więc proszę.

Nikt niczego nie musi udowadniać. Postulaty są następujące:
1) przywrócenie możliwości zdobycia uprawnień w specjalności pokrewnej (nic za darmo – praktyka i egzamin)
2) doprecyzowanie zakresu nie będącego ani architekturą ani konstrukcją obiektu, ale stanowiącego część techniczną, ogólnobudowlaną, którą to niesłusznie przejęli jedynie koledzy architekci,
3) usunięcie z uprawnień ograniczonych zapisu o zabudowie zagrodowej.
Wiem, że bronicie swego wywalczonego status quo, ale nie róbcie tego polskiemu budownictwu!

Proponowałabym osobom chcącym być specjalistami w obu dziedzinach po prostu skończenie obu kierunków studiów (co też przecież niektórzy robią), a nie pójście na łatwiznę przez udowadnianie, że na architekturze źle lub niewiele uczą i wiedzę z tych studiów można zdobyć tylko poprzez praktykę.

co za brednie…
Student budownictwa, a student architektury.
Student budownictwa ma tylko jeden semestr tak zwanego projektowania Architektonicznego.
i jeśli ktokolwiek widział efekty pracy takich osób, pożal się boże…
co roku jest dom w kształcie Buta!!

poza tym uważam że na budownictwie roi się od osób które poszły na ten kierunek bo niedostali się na Architekturę. potem chcą nadrobić swoje stłamszone ego omijając wykształcenie.
Zdarza się że dla wujka czy ciotki zrobią projekt garażu czy ganku który ktoś podbije i to czyni z nich architektów.
boże jeśli ktoś skończył specjalność mosty niech zajmuje się mostami,
jeśli ktoś skończył drogi niech projektuje czy buduje drogi,
a ten co skończył konstrukcje niech zajmie się konstrukcjami.

ten co skończył Architekturę niech projektuje!.

Przecież nikt nie zamawia kardiologa żeby zamontował mu satelite.

clever enginner: oczywiście uprawnienia takie mogłyby zdobyć osoby, które faktycznie się specjalizują i posiadają odpowiednią praktykę (czyli sprawdzają się w tym co robią i posiadają do tego odpowiednie predyspozycje). Nic za darmo (jak to niektórzy zarzucają). Po studiach zdobywamy tytuł inżynier budownictwa (a nie konstruktora) i wbrew błędnemu myśleniu w projektowaniu nie musimy zajmować się tylko konstrukcją budynku. Możemy również szkolić się w specjalności pokrewnej, jaką jest architektura. Możemy także opracowywać projekty budowlane/wykonawcze pod kątem technicznym z zakresu materiałów budowlanych, technologii robót, zgodności z przepisami oraz fizyki budowli na podstawie koncepcji architektonicznych. Możliwości jest wiele i są one bardzo szerokie. Niestety, koledzy architekci zapewnili sobie monopol na projektowanie i w tej dziedzinie pozostawili nam tylko i wyłącznie projektowanie konstrukcji budynku. Najgorsze jest to, że zostało to zapisane prawnie i powoduje to zdeprecjonowanie inżyniera budownictwa na rynku projektowym nie tylko w Polsce, ale też na arenie międzynarodowej. Nie dość tego, ale takie ograniczenia są ewenementem na arenie europejskiej, ponieważ prawie we wszystkich krajach Europy inżynierowie posiadają możliwość kompleksowego projektowania obiektów kubaturowych.

Jako przyszły inżynier budownictwa, jestem za jednak uważam, że nie każy inżynier posiada kunszt i wiedzę na temat estetyki projtkowaniwa architektonicznego w tym urbanistycznego. Prawo powinno uwzględniać pewne doświadczenie w tym zakresie lub jeśli to możliwe egzamin.
P.s.: Wielu niedoszłych moich kolegów inżynierów budownictwa, postanowiło zrezygnować na rzecz architektury. Te kierunki są zasymilowane i to nie podlega wątpliwości.

PS wola osoby, ktora to zorganizowala jest zeby nie podpisywali sie wszyscy, a jedynie studenci budownictwa i inzynierowie

W jaki sposób inż. bud. potrafi świetnie projektować obiekty architektoniczne w „dobrym stylu”. Ciekawe gdzie się tego nauczył? Rozumiem, że architekt zna zasady projektowania konstrukcji, materiały itp. bo musi, ale żeby inż. bud. znał zasady projektowania budynków w kontekście architektonicznym, zależności z tym związane to tutaj głęboko bym się zastanowił. Ilu inż. bud. czyta miejscowy plan…? Zwyczajnie chodzi o kase której architekt nie zarabia w dzisiejszych czasach. A jak już mowa o tym jakie jest prawo i zasady w europejskich krajach ( my chyba też nim jesteśmy…)to zacznijmy od tego, że średnia płaca architekta w innych europejskich krajach sięga nawet 10% wartości inwestycji, a w Polsce 3%, jak ktoś ma 5% to może powiedzieć, że inwestor nie skąpił zbytnio. Mam wrażenie, że działa tu grupa inwestorów, developerów, którzy chcą pozbyć się architektów z procesu projektowania, ponieważ architekci starają się, żeby i tak już marna architektura w Polsce miała jakikolwiek poziom, co nie przekłada się na to developer zarobi 100%. Proponuję wszystkim zainteresowanym zainteresować się ile wynosi marża dla inwestorów w krajach europejskich i dlaczego tam się ciągle buduje i jakość projektowanych obiektów jest dużo lepsza. Warto jeszcze wspomnieć o tym co dzieje się na budowach w tajemnicy przed architektem, a w porozumieniu inż. bud. i inwestorów. Wszystko w celu jak największych zysków, a kosztem kupującego.

Czy podpisy na listach muszą być od osób związanych z budownictwem (inżynier budownictw,student budownictwa)czy nie koniecznie?.Proszę o odpowiedz na e mail grzegucha@o2.pl

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *